|
fioletoowaa.moblo.pl
Jego oczy Jego bluza Jego mina gdy mnie widzi Jego głos wyłapywany z tłumu Jego zapach Jego uśmiech Jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuc
|
|
|
Jego oczy, Jego bluza, Jego mina gdy mnie widzi, Jego głos wyłapywany z tłumu,
Jego zapach, Jego uśmiech, Jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem a wizją bajecznego szczęścia
|
|
|
- Kochasz Ją ? - Tak - Na ile procent ? - 99 % - a ten 1 % ? - Nienawidzę jej. - ale dlaczego ? - za to, że kocha takiego dupka jak Ja.
|
|
|
Jesteś moją inspiracją do najebania się w trzy dupy i pójścia spać
|
|
|
dnia 32.13 o godzinie 25:61:61 przyjdę do ciebie i powiem , że Cię nie kocham.
|
|
|
wszystko zaczyna się pieprzyć, gdy
nie możesz bez kogoś żyć.
|
|
|
Ostra impreza. Opary alkoholu, dym nikotynowy i ona. Wyzywająco ubrana z kusząco rozmazaną szminką. Kołysała biodrami wylewając resztki wódki z butelki. Uwodzicielska i pewna siebie. Wystarczyło jednak na chwilę się zatrzymać aby dostrzec w jej niebieskich oczach małą, przestraszoną dziewczynkę, która pogubiła się we własnym świecie
|
|
|
Jedyne co mnie powstrzymuje od rozpierdolenia rano budzika, to fakt, iż jest to mój telefon .
|
|
|
moja przeszłość? jest rozdziałem zamkniętym. każdy dzień jest dla mnie nowym. to, co było minutę temu jest już historią. nie jest już ważne.liczy się teraźniejszość.
|
|
|
krzyknij : " ej Ty ", a nikt się nie odwróci . krzyknij : " ty ch**u ", a odwrócą się wszyscy
|
|
|
Jesteś gnojkiem, dupkiem, egoistą i w ogóle mam Cię dość! Ale podejdź do mnie i powiedz, że kochasz, a znów wszystko Ci wybaczę..
|
|
|
Usiadła na środku drogi. Łzy same cisnęły się do oczu, ale zbierała siły, żeby nie pozwolić im się wydostać spod powiek. Spuściła głowę. Usłyszała nadjeżdżające auto, ale nie miała zamiaru się podnosić. Myślała jedynie o tym, żeby wpierdolić się pod te jebane koła. Zahamował centymetry od niej. Serce waliło jej po ścianach płuc. 'Co do chuja?!' Krzyknął kierowca. Rozpoznała jego głos. 'Mogłeś się nie zatrzymywać.' Powiedziała stłumionym szeptem. Klęknął obok. 'Co Ty tu robisz? Wyrzuć te fajke.' Kiedy wyrywał jej papierosa z dłoni poczuła dotyk jego palców i to starczyło, żeby wylać hektolitry łez. 'Co ja mam Ci teraz powiedzieć, kurwa?!' Ryknął. Spojrzała na niego z pustką w oczach. 'Nie masz pojęcia ile bym dała za to, żeby Cię znienawidzić.' Wstała wolno, a on wsiadł do auta. Wcisnął pedał w podłogę. 'Nawet nie wiesz ile bym dał, żeby przestać Cię kochać.' Szepnął i zostawił ją samą. Wiatr otulił jej ciało. Wyszła Bogu na spotkanie.♥
|
|
|
Chcesz ze mną być ? Świetnie. Masz mnie w dupie ? Przeżyje. Ale kurwa błagam powiedz mi to, wykrzycz mi to w twarz choćby na przystanku pełnym ludzi, nie każ mi katować się domysłami.
|
|
|
|