|
fifata.moblo.pl
jeżeli powiem Ci że siedzę na dachu i oglądam gwiazdy i że nie ma lepszego miejsca na świecie niż właśnie ten dach to wejdziesz złapiesz mnie za rękę i zostaniesz na
|
|
|
jeżeli powiem Ci, że siedzę na dachu i oglądam gwiazdy i że nie ma lepszego miejsca na świecie niż właśnie ten dach to wejdziesz, złapiesz mnie za rękę i zostaniesz na zawsze ? ;-*
|
|
|
Leżąc na łóżku okryta samym prześcieradłem poplamionym
winem i krwią rozmyśla o swoim nikczemnym postępku.
W zasięgu jej prawej ręki leży zakrwawiony nóż.
Co teraz pocznie ? Czy zdoła wygrać walkę z tak silnymi
wyrzutami sumienia ? Jej szklany wzrok wpatrzony w
sufit mówi jedno - chcę więcej ! Pragnie krwi bardziej niż
kiedykolwiek. Delikatnie muska ustami zimne ciało kochanka,
który jeszcze przed kilkoma godzinami płonął pomiędzy jej
rozpalonymi udami kąpiąc się w rozkoszy.
Teraz to ona rozkoszuje się jego zamarźniętym wzrokiem
i nieruchomymi dłońmi. Lubi te rolę.
|
|
|
nabałaganiłeś w moim życiu..
ale nie waż się nawet sięgać po szczotkę.
|
|
|
siedzę tutaj z kubkiem gorącej czekolady, przy ulubionej muzyce,
z kochanym psem na kolanach, w ciepłym pokoju..
i uświadamiam sobie, że czegoś mi brakuje.
może to i próżne, ale brakuje mi ciebie.
|
|
|
Tysiące sekund, myslę o Tobie.
o Tobie myślę...pomyśl o mnie...
Na moje wołanie odpowiedz słowem...
Teraz przeszłość juz nic nie znaczy...
Cień opuszczonych skroni...
Moje serce Twoim miejscem...
Coś się kończy coś się zaczyna...
Wraz z końcem snu odszedł ukochany mężczyzna...
Do czego dążysz czego naprawdę potrzebujesz...
w ciszy...gdy Ty jesteś blisko...
|
|
|
Gdzieś we mgle gubię drogi swe, nie odnajdę się...
Twoja smierć ...mój strach, nie chcę dłużej tak
Mur bez bram...ja tu Ty tam, gdzies po drugiej stronie nieba....
Wciąż tak trwam z pustką sam na sam...
Jak mam zyć nie ma sensu nic, chcę do Ciebie iść...
Wszystkie dni, tyle chwil, znów mi się śnisz...
|
|
|
' Najpierw nie mogłaś odejść bo nie byłaś zbyt silna, teraz możesz już odejść to nie twoja decyzja, sama przyznaj ze już za późno by cos naprawić, z milosci w nienawiść płakałaś tyle razy , bo nie jestes dla niego zbyt dobra, żeby, został z tobą w domu kiedy dzwonią koledzy,
i nie jestes dla niego zbyt dobra bynajmniej, by otworzył swój umysł a nie tylko sypialnie
|
|
|
i nie jest dla niego zbyt dobra owszem, by wcale się nie napić i do domu Cie odwieźć,
i nie jestes dla niego zbyt dobra, niezbyt, by stanął za tobą gdy swiat jest przeciw
nie jestes zbyt dobra nie jestes wystarczająca może to zly moment a może zly zodiak
jak co dnia zadajesz sobie pytanie na dobranoc czyja to jest wina i czego masz za malo...'
|
|
|
Przeciera oczy zalane łzami, zmęczone tyloma godzinami
krwawienia.. W końcu postanawia je zmknąć w nadziei,
że wtedy przestaną. Jednak staje się przeciwnie.
Jej umysł odtwarza te chwilę, która tak silnie na nią oddziałuje..
Przypomina sobie jego dotyk i te dwa słowa powtarzane
podczas tego pamiętnego spaceru.
Oklejona banałem jedwabiu siedzi skulona w bujanym fotelu
przypominając sobie tego, co tak bardzo ją uszczęśliwiał,
tego co tak bardzo ją kochał., Tego co tak bardzo ją zranił.
|
|
|
Jeśli Zapragniesz Uciec, Zawołaj Mnie, A Będę, Ruszymy Gdzieś Choć Sam Nie Wiem Dokąd Jeszcze...Pójdziemy Razem.;)
|
|
|
" Nie martw się, już niedługo wrócę, żebyś za bardzo sie nie stęskniła.
Zaopiekuj się moim sercem - Zostawiłem je przy Tobie. "
|
|
|
"Ale Ty... Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk... Jak ulubiony gatunek heroiny..."
|
|
|
|