|
fifata.moblo.pl
jak kopiujesz to podpisuj .!
|
|
|
jak kopiujesz to podpisuj .!
|
|
|
Dostałam od życia gorzką czekoladę z napisem 'oby zawsze było ci tak słodko'
|
|
|
uśmiecham się już chyba tylko emotikonami.
|
|
|
codziennie cierpię. cierpię od kilku tygodni próbując pokazać ci jak bardzo mi na tobie zależy. i że wszystko jest bez znaczenia, kiedy nie ma cię blisko mnie.
|
|
|
-Kocham Cię. - wyszeptała niemalże cała drżąc.
Czekając na jego reakcję dostrzegła w jego oczach zdumienie, zakłopotanie i jakby smutek. Smutek który dawał jej do zrozumienia że on nie zdobędzie się na takie wyznanie. I chwila, pełna radości i podniecenia która miała być tą najważniejszą nagle stała się pustą i jakże zwykłą chwilą.
-Rozumiem. - wydusiła głosem cichym i wydawać by się mogło że niemal martwym. Bez uczuć. Jednak jej serce kołatało jak oszalałe, tysiące myśli szalejących w jej głowie, przyśpieszony puls i łzy cisnące się do oczu. Zdobyła się jedynie na lekki uśmiech wychodząc z pokoju. Zostawiając go samego z kolacją, winem i kominkiem. Z chwilą która miała być tą wyjątkową.
|
|
|
Czasem obracam się i czuję w powietrzu twój zapach i nie mogę, ku*wa, nie mogę nie wyrazić tego potwornego ku*ewsko koszmarnego fizycznego bólu ku*ewskiej tęsknoty za tobą. I nie mogę uwierzyć, że ja czuje tyle a ty nie czujesz nic. Naprawdę nie czujesz nic?
|
|
|
lubię, gdy tulisz do siebie wszystkie moje manie.
|
|
|
Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|
|
|
wierzchem dłoni przejedź po moim policzku...
|
|
|
nie wiedziałam, że potrafię nie krzyczeć, nie przeklinać,
nie trzaskać drzwiami, nie płakać na zawołanie.
od czterech miesięcy przecież właściwie robiłam tylko to.
|
|
|
wyjdę. wyjdę dziś w deszczu, zapalę papierosa. siądę na najdalszym krawężniku od miejsca, które znam. będę myśleć. tak długo, aż zapomnę. aż dym wypruje mi płuca.
|
|
|
jestem zmęczona ciągłym wołaniem i sprawdzaniem skrzynki meilowej jak nieistniejących listów.
|
|
|
|