|
faken_sziten.moblo.pl
wiesz co ? ona Cię kochała . byłeś dla niej numerem jeden tym cholernym oczkiem w głowie. jej chłopczykiem bez wad za którego oddała by życie . jednak idealny chłopczy
|
|
|
wiesz co ? ona Cię kochała .
byłeś dla niej numerem jeden,tym cholernym oczkiem w głowie.
jej chłopczykiem bez wad,za którego oddała by życie .
jednak idealny chłopczyk, okazał się fałszywym dupkiem,
który korzystając z pierwszej lepszej okazji, poszedł do innej,
nie zastanawiając się,nad tym co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca.
a ona , ona myślała że to wszystko przez nią.
|
|
|
A wieczorami leżała na trawie wpatrzona w gwiazdy, myśląc o nim. Zastanawiała się, co powie, gdy już się spotkają, układała w głowie całe dialogi. A nigdy nie odważyła się nawet powiedzieć mu "cześć".
|
|
|
za każdym razem kiedy do mnie napiszesz ja wyobrażam sobie,że Ci na mnie zależy,że jestem dla Ciebie kimś ważnym i chociaż napiszesz tylko: co u Ciebie? ja czekam na kolejną wiadomość o treści: tęsknie za Tobą. teraz nie dziwię się jak mówią,że jestem uzależniona od Ciebie. sama to zauważyłam.
|
|
|
Gdy ktoś mnie spyta, co o tobie myślę, mówię że jesteś głupi, że mnie nie obchodzisz, że mam cię w dupie, że nie jesteś mnie wart, ale gdybym stała twarzą w twarz z tobą, powiedziałabym ci jak bardzo cię kocham i chciałabym cię mieć.
|
|
|
wmawiała wszystkim że już Go nawet nie pamięta. ale gdy tylko ktoś o nim wspomniał. widać było jak reaguje na jego imię.
|
|
|
weś mnie za rękę i poprowadź przez szarą rzeczywistość każdego dnia. Tylko przy Tobie czuję się tak dziecinnie bezpieczna. / faken_sziten
|
|
|
Któregoś dnia tak kiedyś powiedziałam sobie.
zrobię co kocham, raczej kocham to co robie.
Któregoś dnia wierzyłam ze będzie pięknie.
tego się trzymam i nigdy nie wymięknę.
|
|
|
wiesz jak to jest, kiedy cały świat wali Ci się w ułamku sekundy? po tej sekundzie potrzeba przedłużających się minut, godzin, lat na poskładanie go. a i tak nigdy już nie będzie tak perfekcyjny.
|
|
|
jej dziwnym nawykiem było zasypianie z książką w ręce. fakt ten dawał jej niepodważalne usprawiedliwienie jej zapuchniętych co rano oczu. niech myślą że całe noce zgłębia tajemnice literatury. po co im wiedzieć, że tak na prawdę. żałośnie przez pół nocy spogląda w ekran komputerowego monitora z nadzieją, że zobaczy małą pomarańczową migającą kopertę, z Twoim imieniem.
|
|
|
godzina 03:03. a ja siedzę i oglądam Twoje zdjęcia na naszej klasie z nadzieją że może kiedyś będzie na nich moja pinezka z treścią choćby głupiego serduszka.
|
|
|
zbierając siły po całonocnym płaczu poczłapała do kuchni. chwyciła za kubek wrzucając do niego torebkę
melisy - podobno uspokaja. obserwując parującą wodę z czajnika myślała o tym jak miło by było gdybyś i Ty wyparował z jej głowy. dość już miała gigantycznych worków pod oczami z niewyspania.
zapuchniętych oczu i rozwalonych zdjęć z wakacji. dosyć miała prowadzącego wiadomości, który nosił
Twoje imię. i siedmiolatka pod oknem krzyczącego Twój pseudonim. dosyć miała stawania po raz
setny wody na gazie, bo ta zdązyła wyparować gdy o Tobie myślała. Nieprzytomnym wzrokiem spojrzała na czajnik w swej dłoni. znów chuj strzelił gorącą herbatę.
|
|
|
|