To był letni dzień. Słońce przedzierało się przez zasłony w oknach, a ptaki rozpoczynały swoje codzienne rozmowy. W pokoju na łóżku leżała młoda dziewczyna, promienie słońca padały na jej nogi, które zwykle były okryte kocem, lecz tym razem ze względu na temperaturę jaka panowała w pokoju koc leżał na podłodze. Gdy słońce padło na jej twarz, otworzyła oczy, rozciągnęła się i wstała z łóżka, zegar wskazywał godzinę 6:40. Pomaszerowała do łazienki, gdzie odbywała codzienną toaletę. Spojrzała w lusterko, gdzie pojawił się obraz dziewczyny o anielskiej urodzie. Miała długie, ciemne jak ogon kruka, kręcone włosy. Cerę miała aksamitną, która przy jej ciemnych włosach wyglądała przerażająco blado. Oprócz pięknych włosów, wzrok przykuwały jej brązowe duże oczy i usta, które miały kolor malin. Zrzuciła z siebie koszulkę nocną i wskoczyła pod prysznic. Letnia woda spływająca po całym jej ciele orzeźwiła ją i sprawiła, że wyglądała o wiele lepiej niż po wyjściu z łóżka. / e.
|