I jeśli będę miała odejść to nie będziecie znali ani dnia ani godziny. Nie zostawie listu, w którym odpowiem na każde 'dlaczego?'. Nie będę tygodniami szykowała się na tą chwile, nie rzuce się nikomu na szyję mówiąc,żeby mnie pamiętał bez względu na wszystko. Nie pójdę do Niego i nie powiem ' mam wyjebane w Ciebie jak w nikogo innego.' za to pójdę z najgorszym wrogiem na piwo i powiem mu , że przez 8 lat miał zaszczyt rywalizować z takim dupkiem , który teraz sam ucieka od własnych problemów. Zostawiając mu satysfakcje z wygranej...
|