 |
emolalka_sony.moblo.pl
i znów mama pyta czy mam chłopaka a ja tylko cicho odpowiadam 'nie' bo nie mam siły mówić im że mogłabym ich mieć na pęczki ale tylko ten jeden którego chcę najb
|
|
 |
|
i znów mama pyta czy mam chłopaka, a ja tylko cicho odpowiadam 'nie', bo nie mam siły mówić im, że mogłabym ich mieć na pęczki, ale tylko ten jeden, którego chcę najbardziej na całym świecie, nawet mnie nie zauważa.
|
|
 |
|
'jeden papieros na uspokojenie myśli. drugi na opanowanie tętna. trzeci na zapomnienie. następny, który już nawet nie działa instynktownie zapalam i zaciągam się by czymś zająć myśli.
|
|
 |
|
Brakło już nadziei. Uśmiech znikł z jej twarzy, nie dając oznak życia. Zabrano jej ostatnie resztki optymizmu, zostawiając samą. Jej ciepłe światełko w oczach zgasło. Ale... mimo iż upadła, chciała wstać. Chciała wierzyć, że marzenia się spełniają. Nie chciała być szarą częścią świata. Chciała pokochać na nowo.
|
|
 |
|
Czasami chciałabym żeby ludzie uważali mnie za chorą psychicznie osobę. Mogłabym wtedy płakać, krzyczeć, stroić fochy zamykając się w swoich czterech ścianach przeklinając życie bez obawy że naruszy to moją dobrą opinię. Kogo bowiem zdziwiłoby takie zachowanie skoro jestem wariatką ? Mam już dosyć tłumienia w sobie tych ciężkich myśli, buzujących we mnie emocji.
|
|
 |
|
“Tej nocy prawie byłam martwa, a Ty zapytałeś mnie, czy chce Ci coś powiedzieć. I wierz mi, ze chciałam. Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę. Że umieram bez Ciebie, że już nie potrafię dłużej widywać Cię dwa razy w miesiącu i czuję, że odkąd Cię poznałam, nie myślałam jeszcze o niczym innym niż o Tobie. Ale wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz, że nagle nie umiesz mówić? Stoisz w bezruchu, masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą. Ale nie martw się, gdy tylko oswoję się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia, tak w pięć sekund, to obiecuje, ze powiem Ci to wszystko. Opowiem, jak bardzo tęskniłam, o tych nocach, kiedy nie spałam, by o Tobie myśleć i jak nie odrywałam oczu od telefonu czekając kiedy napiszesz.”
|
|
 |
|
Widzę siebie w lustrze Szare, zwykłe odbicie Myślę co tu robię „Do dupy z tym życiem!” To krzyczeć potrafię, To daje mi sens. Jestem zwykłą wariatką Ale ja tak chcę. Już nie widzę sensu Odpływa razem z krwią Tylko jedna osoba jest podporą mą… Widzę czerwone strugi Lecą po moich rękach… W mej głowie jedna myśl „Czy skończy się ta udręka?” Czuję większy ból, Na rękach i ten w środku… Ten w środku bo zdałam sobie sprawę, On już nie powie do mnie „kotku”… Już zawszę byłabym sama… Czy zrobiłam coś złego? Ja tylko chciałam skrócić Czas cierpienia mego… Czy kiedyś to się skończy? Mam nadzieję, że tak Że wiatr me prochy rozrzuci Jak nasiona mak. Powoli tracę świadomość… Nie widzę światła już. Oczy się zamykają Me myśli pokrywa kurz… Słyszę chrobot zamka Znów przyszedł ratunek Dlaczego to robię? Odpowiedzieć nie umiem…
|
|
 |
|
Nieważne. Że nic ostatnio się w moim życiu nie układa. Że deszcz, że codziennie kłótnie, łzy, bezsilność. Że nie ma już między nami miłości. To nieważne. Bo dziś już nie widziałam powodu żeby wstać z łóżka. Nie widziałam powodu, żeby się umyć, ubrać, żeby przeżyć ten dzień. I przeraziłam się tym stanem
|
|
 |
|
' i kolejny dzień patrzę na to , jak rozpierdalasz mi życie .. . zadowolony ?
|
|
 |
|
to on przecież winny jest wszystkich cichych łez
|
|
 |
|
` ja po prostu mam dość , tych pieprzonych rozczarowań, każdego dnia .
|
|
 |
|
usiadła na fotelu i zaczęła płakać , objąwszy kolana rękoma , które uprzednio podkuliła pod brodę . tak bardzo nienawidziła siebie za to , co do niego czuła . nie powinna była . on nigdy nie należał do niej , nawet nie dał jej tego do zrozumienia , aby mogła wyciągać takie , a nie inne wnioski . oczarował ją sobą i to wystarczyło , aby straciła dla niego głowę . gdy był smutny , ona również czuła się źle . z kolei gdy miał lepsze dni , jej nastrój równie szybko się poprawiał . była gotowa zrobić dla niego wszystko... serce zakuło ją mocniej i pochyliła się do przodu , aby złapać głębszy oddech . wyprostowawszy się zapaliła papierosa i zaciągnęła się , niemal zachłannie . to przez niego się uzależniła . i choćby pragnęła tego ze wszystkich sił , palić nie przestanie. to od niego dostała , jego ulubionego , pierwszego papierosa , który wpędził ją w nałóg . to on kupił jej pierwszą paczkę , i to jego ulubionego papierosa , trzymała teraz w ustach .
|
|
|
|