Stała na środku osiedla, po jej bladych policzkach spływał tusz, ale jej to nie obchodziło. Była pod jego oknem i krzyczała najgłośniej jak umiała. Nie obchodzili ją sąsiedzi mówiący coś o ciszy nocnej, liczył się tylko on. chciała żeby zobaczył co z nią zrobił i w końcu zrozumiał jak bardzo ją zranił. kiedyś kochała go najmocniej na świecie a dzisiaj jej drobne ciało przeszywała czysta nienawiść. chciała żeby cierpiał, żeby w końcu się obudził i zobaczył że zrobił z niej wrak człowieka.
|