'mogę nazwać się nawet pieprzonym żebrakiem, pragnę twojego ciepła jak każdego milimetra tlenu, uśmiechu, dotyku czegokolwiek. może jestem zardzewiałym kołkiem z jednym żelaznym ostrzem wbitym we własną pierś. jak każdego dnia o północy wychodzę na balkon z kieliszkiem wina i patrzę w dokładnie te same gwiazdy, nasłuchując jak dźwięk łez rozchodzi się po przestrzeni, chyba liczę na to iż usłyszysz jak krzyczę, może czujesz jak cierpię. kilka dni temu miałam sen, byłam ja wypytująca o Ciebie i ktoś, kto zaprowadził mnie na cmentarz i pokazał mi Twój grób z wyrytą puentą " był, ale wezwali go gdzie indziej ". to chyba była chwila, która zdecydowała o wszystkich zmartwieniach. - możliwe, że dzięki temu również przy każdym pojedynczym załamaniu, gdy sięgam po kieliszek wódki przypominam sobie pokrzepiające słowa i pocałunki, które zawsze potrafiły i nadal potrafią popchnąć mnie w pozytywną myśl. więc radzę Ci dziewczyno pamiętaj go tak jak teraz i za 10 lat, wygraweruj sobie w pamieć'
|