Bałam się, bałam się tego wszystkiego. Bałam się stoczenia, załamania, ciągłego płaczu, tej pustki i tej całej aury jaka mnie otoczyła. Bałam się, że stanę się dokładnie taka jak wiele nastolatek popadających w skrajności, próbujących popełnić samobójstwo i nie potrafiących wycisnąć z siebie już szczerego uśmiechu bo smutek i rany na sercu im na to nie pozwalają. Moje obawy się spełniły, teraz jestem już tylko skrawkiem człowieka, który nie chce, nie potrafi żyć. | ejjzluzujsie
|