 |
eiichcelizaka.moblo.pl
Kiedyś to Ty będziesz żałował że od Ciebie odeszła. Dlaczego niby mam żałować ? Ty idioto bo byliście i jesteście dla siebie stworzeni !
|
|
 |
Kiedyś to Ty będziesz żałował, że od Ciebie odeszła. - Dlaczego niby mam żałować ? - Ty idioto bo byliście i jesteście dla siebie stworzeni !
|
|
 |
Jeśli kogoś kochasz, to walczysz o tego kogoś do końca. Nie poddajesz się, nie mówisz "nie mam szans". Nie boisz się, że ktoś Cię wyśmieje. Jeśli tak nie jest, to może po prostu nie wiesz, co to znaczy kochać...
|
|
 |
...Lecz kiedyś wezmę Cię za rękę i razem wyruszymy w drogę.
|
|
 |
Patrze na Twoją fotografię ,na nieruchomy obraz nieba.
Dotknąć Twej dłoni nie potrafię,a jej dotyku mi potrzeba.
Patrzę w Twe oczy nieruchome,widzę w nich ognie,które płoną.
Wpatrzone we mnie rozmarzone,tak bardzo chciałbym w nich zatonąć!
Są dla mnie jak zachody słońca,jak żródła wody na pustyni.
Patrzyć mogłbym w nie bez końca,bo nawet gwiazdy bledną przy nich!
Masz w oczach niebo rozognione,jak słońca kula o zachodzie
.Bo zachodzące łuną słonce,oddaje pokłon Twej urodzie!
Patrze na Twoja fotografie,bo tylko tyle teraz mogę...
|
|
 |
Dwulitrowa butelka, cała wypełniona marzeniami.
|
|
 |
- i po co kochasz go tak, jakby jutro miał skończyć się świat ?
- bo świat się skończy, gdy Jego zabraknie.
|
|
 |
Trzymając szczęście w szklanej butelce.
|
|
 |
I wtedy zamykasz oczy i marzysz ...
|
|
 |
Stoje pod prysznicem, myśle o Tobie.
Ściśnięte pięści, zaciśnięte powieki, z których coś leci,
ale sama nie wiem czy to łzy czy woda.
Zimny, wręcz lodowaty strumnień wody oblewa moje ciało.
Zsuwam się po ścianie. Opadam w kałużę wody i leżę.
Przed oczami mam wszystkie obrazy ostatniego roku.
Twoje miny, ruchy, Twój głos.
Podnoszę się. Wycieram. Ubieram w piżamę.
Kładę się do łóżka, znów zaciskam mokre powieki, tym razem od łez.
Łez, które próbują zmyć ze mnie Twój obraz ...
|
|
 |
zakręt na prostej drodze, zdarza się każdemu ...
|
|
 |
pozwól mi powiedzieć, zanotuj to sobie, że Cię lubię - tylko Ciebie.
|
|
 |
Leżała bez ruchu.
Oczy puste, bez wyrazu.
Wargi poprzegryzane z bólu.
Paznokcie krzywe i połamane.
Włosy w nieładzie zamoczone w rozlanej na
panelach kawie i martini.
Na fakt, że żyje wskazywał jedynie dym ulatniający się
z dopiero co odpalonego papierosa .
|
|
|
|