On był człowiekiem bez wad i stąd wziął się cały problem. Wiedziałam, że powinnam uważać się za największą szczęściarę na świecie, bo wygrałam fantastycznego chłopaka na tej loterii chłopaków do wzięcia, lecz nie mogłam przestać o tym myśleć: wydaje się chodzącym ideałem, więc co z nim nie tak? Bo przecież nikt nie jest doskonały. Ja na pewno nie. Gdybym taka była nie szukałabym dziury w całym. Dziewczynie bez wad takie coś nie przemknęłoby nawet przez myśl. Idealna dziewczyna żyłaby długo i szczęśliwie ze swoim uroczym, przystojnym, idealnym chłopakiem, bez zastanowienia przyjmując za dobrą monetę fakt jego nieskazitelnej doskonałości.
|