Jeszcze piątkowej nocy wszystko było dobrze. Wymieniliśmy się esami na dobranoc i z uśmiechem zasnęłam. Rano wysłałam Ci esa, że idę na wesele z kumplem oraz zapytałam się co planujesz na dziś. Nie odpisałeś. Po powrocie z imprezy napisałam kolejnego esemesa, że wszytko dobrze, i zapytałam jak Tobie minął dzień. Bez odbioru. W końcu po północy zapytałam się o co Ci chodzi. Nadal nie odpowiedziałeś. Nazajutrz nie napisałam. Myślałam, że sam się na to zdobędziesz. Niestety, myliłam się. Dziś rano nie poszłam do szkoły. Po przepłakanej nocy zwyczajnie nie miałam siły. Po paru godzinach zdobyłam się na jednego esa, lekkiego, nic nie znaczącego, zwykłe hej i takie tam. I co? Nic, a najgorsze jest to, że nie wiem o co Ci chodzi skarbie, bo nie raczysz wykonać paru ruchów palców na ekranie swojego telefonu.
|