|
dzrzefko.moblo.pl
Świat zwariował może to slogan zbyt banalny bo nie słyszałam by kiedykolwiek ten świat był normalny.
|
|
|
Świat zwariował, może to slogan zbyt banalny
bo nie słyszałam by kiedykolwiek ten świat był normalny.
|
|
|
chciałem twojego szczęścia i ty widzisz to pewnie
skończę w częściach, myśląc, ze ty nie widzisz go we mnie
|
|
|
grunt ucieka mi spod nóg i jest już gdzieś w oddali, boli mnie głowa bo właśnie świat mi się na nią zawalił.
nie potrafię Ci opisać jak bardzo boli więc zgaduj.
stoję pod twoim domem choć wiem że nie zejdziesz na dół..
|
|
|
pamiętam Cię, byliśmy razem
nad brzegiem Wisły kończył się dzień
czas przestał płynąć
byłaś blisko jak tylko można chcieć
jak kochankowie, jak złodzieje
kradliśmy szczęście
by mieć go dla siebie jak najwięcej
gdy zabraknie nas
|
|
|
wszystkie moja marzenia
rozwiały się gdzieś we mgle
siedzę w ciemnym pokoju
i nie wiem już czego chcę
|
|
|
Nasza droga nigdy się nie skończy,
A kto odejdzie zawsze będzie sam.
|
|
|
siadamy w ciszy, gaszę światło, takie zrozumienie nie przychodzi innym łatwo
|
|
|
skończyło się coś na dobre
i nie wiem czy naprawdę tego chcę
niech targa mną niech boli mnie
może wcale nie chcę żyć spokojnie.
|
|
|
Wzburzona krew płynie teraz łagodniej
i to co wcześniej z powiek spędzało sen
targało mną, bolało mnie...
dziś mogę mówić o tym spokojnie
|
|
|
Chcę Cię przytulić, chwilę potem już udusić,
wiem, że można żyć inaczej i tak być nie musi,
ten który odbierze mi Ciebie, że co, popełni zbrodnię,
ale póki co, czemu jeszcze masz na sobie te kieckę a ja spodnie?
|
|
|
z początku myślisz, że ma więcej zalet niż wad
potem, chcesz ją wsypać w szalet i spuścić w świat
|
|
|
wiem, że wszystko byłoby proste,
gdybym kochał ją, ale tak nie jest
myślę o tym, kiedy zrywam podwiązkę z jej uda
i wiążę jej ręce w przegubach
lubi to i wcale nie chce dostrzec,
że raczej się z nią nie zestarzeję
mówi mi, żebym zrobił to mocniej
i udał, że kurwa nic się nie dzieje
|
|
|
|