|
dzrzefko.moblo.pl
Jestem czasem jestem zawsze jestem byłem będę. Jeśli znudzisz mi się trudno stwierdzę byłeś błędem.
|
|
|
Jestem czasem, jestem zawsze, jestem, byłem, będę. Jeśli znudzisz mi się trudno, stwierdzę - byłeś błędem.
|
|
|
Pierdole obrót ludzkich spraw a świat już tylko bawi mnie.
|
|
|
Chciałem tego sam, więc mam.
Moją katastrofę widzę z bliska,
to fatalny był plan.
Z popiołu nie rozpali się ogniska.
|
|
|
Byłam wodą na młyn,
jestem pustym echem w twoich włosach.
Siedzę w zatoce świń,
podobnym przyglądam się gówniarzom.
Nie liczyłam się z tym,
że do komina iskry nie wracają.
|
|
|
raz straciłem przyjaciela żegnając się z nim w zły sposób, nie wejde drugi raz do tej samej rzeki ty daj spokój, mam nadzieje że rozumiesz, jak Włodi przepraszam że czasem ze mnie taki skurwiel
|
|
|
"Ola, mogłabyś wrzucić na luz nieraz, nie mamy lekko ale jestem tu by cie wspierać."
|
|
|
I Ty tez nie mów nic
no może prócz tego że zależy Ci
nie planujmy lat
wszystko byle nie tak
|
|
|
Chciałbym Cię mieć w domu na jesień. I pisać do Ciebie listy szeptem. I
słuchać jak patrzysz w sufit, myśląc nad tym, że pięknie jest. I
zamykać Twoje oczy swoimi ustami. I usypiać Cię swoim oddechem. I grać
Ci na gitarze, śpiewać ulubioną piosenkę. I pisać o Tobie wiersze. I
uciec z Tobą gdzieś.
|
|
|
Zarżnąć tę miłość słowami
wyplenić u samych korzeni
spalić zakopać popioły
w najgłębszej dziurze w ziemi
|
|
|
Tak, możesz być dla mnie wszystkim. Wierzę w Ciebie i wierzyłam od pierwszej chwili naszego poznania. Możesz wszystko zmienić, wszystko ze mnie zrobić, co zechcesz. Tylko chciej tego i kochaj mnie bardzo. Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie. Ginę czasem nawet sama dla siebie. Sama siebie nie znam w takich chwilach.
|
|
|
zacałuję cię dziś na śmierć
już nie chcę nic poza tobą
|
|
|
I jak ja stanę przed Bogiem? Czy bogami może? Co będę prezentował, gdy przestanę być? Jaki będę miał bilans? Jakie winien i ma? Humanista bez łaciny i greki, inteligent bez choćby angielskiego, rosyjski słabo i w razie czego Danke schön, z ledwie liźniętą rodzimą klasyką, która mnie zresztą żenuje i nudzi, z nieprzeczytaną Biblią, ledwie zaczętym Proustem, Joyce’em, bez obejrzanych teatrów i filmów, bez prawie wszystkiego zresztą, czego nie było w telewizji, z niezbudowanym domem, niezasadzonym drzewem…
|
|
|
|