ostatnio oglądałam kasetę na której była mała, dwuletnia, słodka i szczęśliwa dziewczynka, dla której najważniejsza była zabawa i to by mama dała słodycze. oglądanie bajek przed snem. zasypianie z ulubioną pluszową maskotką. wtedy największym problemem było to, że woda była zbyt gorąca, lub to, że ulubione słodycze się skończyły. a dziś tamten świat jest odległy. są większe problemy, a Ona nie jest już taka słodka i miła jak kiedyś, bo życie skopało Jej dupę pare razy
|