|
dzasta97.moblo.pl
Kupić Ci coś w sklepie ? Kilogram szczęścia. Różowego czy zielonego ? Zielonego. Nie wiem czy będzie. Coś jeszcze ? Gram miłości. Ooo... Nie mam tyle pien
|
|
|
- Kupić Ci coś w sklepie ? - Kilogram szczęścia. - Różowego czy zielonego ? - Zielonego. - Nie wiem, czy będzie. Coś jeszcze ? - Gram miłości. - Ooo... Nie mam tyle pieniędzy. Wtedy droga miłość powinna być w promocji... - Nigdy nie robią promocji. Czasem wyprzedaże, ale wtedy rodzi się coś takiego jak Twoje cierpienie, nieprzespane noce i zaryczane chusteczki.
|
|
|
czasami lubię uśmiechać się do wspomnień ^^
|
|
|
chciałabym wrócić do tych chwil, kiedy moim największym zmartwieniem było, czy zdążę na wieczorynkę.
|
|
|
tymbark lekiem na depresje
|
|
|
Jak uzbieram na czołg, to macie przejebane. ;D
|
|
|
życie produkcji made in china.
|
|
|
jak mała dziewczynka mam ochotę zrobić obrażoną minę i tupnąć nogą! :D
|
|
|
śmieszy mnie sam fakt ,że miałabym być poważna ;D
|
|
|
Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje.
|
|
|
Na stole stały cztery świeczki. pierwsza rzekła nagle. : "jestem dobrem - ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć.." druga świeczka dodała. : "jestem sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje!" obie świeczki zgasły.. trzecia,zasmucona rzekła. : "jestem miłością - na mnie ludzie mają coraz mniej czasu,wiec i ja zgasnę.." trzy świeczki zgasły. do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone świeczki. czwarta świeczka odpowiedziała. : "nie martw się, jestem nadzieją, póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa.."♥
|
|
|
rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
|
Tak, masz rację, jestem dużym dzieckiem. Ja nie widzę nic złego w tym, że lubię się śmiać, lubię oglądać bajki, zawsze czym się bawię w rękach, że wszędzie mam łaskotki, że lubię kolorowe rzeczy. Ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje, że tobie to też nie przeszkadza. Ale teraz szczerze się ciebie pytam: Czy jesteś gotowy wiążąc się z dziewczyną, być przy okazji jej opiekunem? Nie jestem taka jak inne dziewczyny. Nie ubieram mini, kiepsko flirtuję, ale potrafię kochać. Kochać jak dziecko... z całego serca, nie potrzebując powodu.
|
|
|
|