|
Do jutra, jeśli pozwolisz.
|
|
|
fantazjowanie i marzenie może złamać człowiekowi serce.
|
|
|
gdy w twoim chłodzie się wygrzewam, to jedno myślę coraz częściej,
że nie odchodzę kiedy trzeba, na twoje szczęście.
|
|
|
Było to przywiązanie, którego nie można nawet określić jako ludzkie, lecz bardziej jako zwierzęce.
[...] To uczucie nie miało swojej nazwy – nie była to z pewnością miłość – nie miało w sobie
romantyzmu, stanowiło raczej skomplikowaną formę zakłopotania, poczucie posiadania czegoś,
czego nie można zatrzymać dla siebie.
|
|
|
ona jakby czekała, a on jakby miał to gdzieś.
|
|
|
Kochała go mimo wszystko. Mimo, że on kręcił się w okół tamtych.
Mimo, że zostawiał ją i dawał cierpienie… ale myślała o tym, że wracał.
Wracał i dawał chwile, jakich nigdy by bez niego nie przeżyła.
|
|
|
przygryzła wargi. jaki on był? kochany? nie, na pewno nie! był arogancki, ironiczny,
niezależny i bezwzględny. a najciekawszym był fakt, że mimo to go kochała.
|
|
|
byłam na wyciągnięcie ręki. ale ty zawsze sięgałeś dalej.
|
|
|
gdy na wewnętrznej stronie powiek przed snem wyświetlasz obrazy,
to nie ze mną tańczysz walca, choć ze mną pod kołdrą stykasz się udami.
|
|
|
Co byś dała za jego ciało? Szczerze? To nic, ale za jego serce oddałabym wszystko.
|
|
|
moja tęsknota nie pasuje do Twojej obojętności.
|
|
|
każdym spojrzeniem wbijasz igłę w moje serce. Bawisz się tym, że nie potrafię przestać Cię kochać.
|
|
|
|