|
dwieinne.moblo.pl
Nigdy nie zdawałam sobie sprawy jak kurewsko wyczerpująco jest znać ciebie co dopierio kochać.
|
|
|
Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, jak kurewsko wyczerpująco jest znać ciebie, co dopierio kochać.
|
|
|
mówisz jestem nikim - spoko lecz dla takich jak Ty to i tak za wysoko!
|
|
|
Jeżeli jeszcze raz choć spróbujesz zaparkować mi w głowie przed snem to przyrzekam, że wyjebe ci na maske taki mandat, że do końca życia będziesz parkować w miejscu dla niepełnosprawnych !
|
|
|
– Repeat, please: „My pen is...”. – My penis... Normal. – Really? No! Your pen is... is long! Show me please!
|
|
|
– Can I ask your adress? – Jaki dres? – Your adress. – A! yyy... To nie jest dres. To zamszyk. – Oh no. Address. A-ddre-ss. – Nie, nie. Znaczy „no”. Zamszyk. Zam-szyk. Zamszyk.
|
|
|
- Co Ty odpierdalasz?! Drzwi mi wyjebałeś! A ja je aż z Chin importowałam! - Co Ty pukać nie umiesz? - Ja?! pukać nie umiem?! Bo mało to ja lasek w życiu pukałem..pukać to ja umiem.
|
|
|
Dziś wchodzę sobie do kuchni i kogo widzę? Tego debila wpierdalającego moje zapasy żywności. - No to tajemnica rozwiązana - Jaka tajemnica? - gdzie ucieka moje żarcie - tak? i co? gdzie? - Nie denerwuj mnie bo Cię podpale, wyjebie przez okno, poćwiartuje i utopie - o co Ci stoi? - chyba chodzi!
|
|
|
Ty jesteś taki głupi, że gdybyś mówił: Myślę, więc jestem, zniknąłbyś.
|
|
|
ten stan, kiedy budzisz się w południe, nie znając dnia tygodnia. na poduszce jeszcze czuć woń jego perfum, a obok na stoliku, zaświeca się telefon z powiadomieniem o kolejnej wiadomości. siadasz na skraju łóżka, przecierasz oczy, uświadamiając sobie, że znów nic cię nie będzie obchodzić, bo mimo wszystko się nie wyspałaś. jednak mimo to, uśmiech maluje ci się na twarzy, gdy telefon mocniej za wibruje i rozbrzmiewa dzwonek telefonu, a na ekranie pojawia się jego zdjęcie z imieniem. nie odbierzesz, bo wiesz, że próbuje cię teraz obudzić. wstajesz z łóżka, bierzesz telefon do ręki i w tym samym momencie dostajesz dwa sms'y ''będę dzwonił do usranej śmierci'' , ''nie ma spania:)'' - no i po prostu nie umiesz się wtedy powstrzymać od myśli, że debil zwariował, i już nie da ci spokoju
|
|
|
a wiesz za co kocham brata ? za to, że jest jedyną osobą, która mnie zjedzie jak będzie potrzeba. że zawsze mogę do niego pójść, pobić się z nim, wdać w słowną potyczkę. że jest najbardziej wredną osobą, jaką znam. za to, że zawsze mogę się na nim wyżyć. a mimo wszystko, stoi za mną murem, a na moją odpowiedź na pytanie przez kogo płaczę burknął "nie znam, ale i tak mu wpierdolę"
|
|
|
krzyczał, że chyba żartuję. drwił mi prosto w oczy, kpiąco wrzeszczał, że to niemożliwe. a potem zapłakał. raz, jeden jedyny raz, jak człowiek, któremu osunął się grunt spod stóp. wyciągnął do mnie ręce, a ja umiałam jedynie tępo patrzeć, stać w milczeniu bez cienia emocji na twarzy. właśnie tak to teraz było. to ja byłam obojętna, kiedy on doświadczał całej palety odczuć. to ja miałam wyjebane, kiedy on kochał. to ja śmiałam się w ramionach innego, kiedy on naszą miłość zapijał bolsem. perfekcyjnie.
|
|
|
a dziś oddałabym każde jutro za jedno wczoraj.
|
|
|
|