|
dumlooowa.moblo.pl
My dzieci dekadentów Córki synowie rozpusty Alkohol mamy od zawsze we krwi Rozum genetycznie struty.
|
|
|
My, dzieci dekadentów
Córki, synowie rozpusty
Alkohol mamy od zawsze we krwi
Rozum genetycznie struty.
|
|
|
Już czwarta rano jak ten czas dziwnie leci
jeszcze się Ziemia trochę przekręci
i znowu zaświeci słońce
o jak mi niedobrze...
|
|
|
Jesteśmy celem w grze zwanej manewrami szczęścia
w której my versus reszta społeczeństwa...
|
|
|
`lu chłopców już miała i czy była do wzięcia?
Ilu kochała i trzymała w objęciach?
Złośliwi mówili na nią niewinna...
|
|
|
I znowu zamieszanie na chacie
i znowu zarzygane żółcią szmaty
znowu tępa próba żyletki
znowu wpierdol od taty...
|
|
|
I tak nie wiadomo skąd zawieje wiatr,
nie wiadomo komu dzwony,
komu wystrzały
|
|
|
Czasem sobie myślę że
Oj lepiej byłoby gdyby nie było mnie
A może nie
A może właśnie mylę się
I tak sobie myślę że
Wszystko czego pragnę, czego chcę
Spala się
Zanim wyciągnę po to ręce...
|
|
|
I kiedy mówisz do mnie słońce
traktuję to co nieco opacznie
ty jesteś jednym a ja drugim końcem
daleko nam do siebie strasznie...
|
|
|
A tak że nie chodzi nam o nic
może tylko o ciepłe strumienie powietrza
przekazywane z ust do ust
jak istota człowieczeństwa.
|
|
|
Zrozum to wreszcie!
Zrozum to wreszcie!
Że świat nie kończy się na firmamencie...
|
|
|
Trochę więcej czasu,
trochę więcej odwagi,
trochę, trochę mniej mniej słońca,
trochę więcej powagi.
|
|
|
Wszyscy! politycy, dziennikarze
Wszyscy! policjanci, piłkarze
Każda! każda ręka i noga
Cały mój świat potrzebuje psychologa
Cały mój kraj potrzebuje psychologa
Cały mój świat, żeby stanąć na nogach..
|
|
|
|