|
Chciałoby się uciec poza granice snów.
By móc zatrzymać te co przynoszą chłód.
Stanąć w miejscu.
Az znikną szare chmury tych deszczowych chwil.
Kilka nie poukładanych spraw.
W zaczarowanej kuli zamknąć mocno tak.
Chowając się przed prawdą w zakurzony życia kąt.
Czekasz co przyniesie czas może tym razem nie oszuka nas.
|
|
|
Wiem, że to miało być inaczej.
Wiem, że niczego nie naprawię płaczem.
Tak bardzo pragnę z Tobą być.
Kiedy nie ma Ciebie, ja już nie mam nic.
|
|
|
Jego duch stał obok, patrzył na jej łzy,
Dotykał policzka, lecz nie czuła nic.
'Wróciłem do Ciebie, stoję tu jak dawniej,
Chciałbym Cię przytulić, Kocham Ciebie Skarbie.
Śmierć zabrała mnie, lecz moja dusza pozostała,
Obiecałem Ci, że nigdy nie zostaniesz sama !
To uczucie było zawsze silniejsze od śmierci
Nikt nie rozerwie tej więzi..
|
|
|
Nie zasłużyła na taki chłód, naprawiłby to, gdyby tylko mógł.
|
|
|
Oddech na szkle, serce na pożegnanie smutkiem malowane..
Kilka słów wyczytanych z zamkniętych ust:
Kocham Cie i poczekam tu...
|
|
|
Dwie postacie z jednej opowieści, które pisarz dzieli dopisując wersy.
|
|
|
Anioł Stróż dawno odszedł w bezsilności.
|
|
|
Woleli w pociąg wsiąść,
I jechać tam gdzie poprowadzą tory,
Tygodnie spędzone poza domem,
Namiot nad jeziorem,
Spadające gwiazdy nad morzem,
I tylko jedno życzenie,
By w końcu się uwolnić
|
|
|
Może i dobrze, że życie nie jest wieczne,
Bo wiem, że przyjdziesz do mnie jeszcze.
|
|
|
Żyjesz wspomnieniami, żyjesz tym co było.
Żyjesz tym co niestety się już zakończyło.
|
|
|
Człowieka, ktory patrzy w oczy dziecka, uderza przede wszystkim ich niewinność: owa przejmujaca niezdolność do kłamstwa, do zakładania maski, czy chęci bycia kimś innym, niż jest.
|
|
|
(...) dzieci tak naprawdę nie wierzą, że umrą. Dlatego nie znają strachu.
|
|
|
|