|
dreamscametrue.moblo.pl
I możesz wmawiać sobie że on już nic dla Ciebie nie znaczy że bez niego jest Ci lepiej że przecież w życiu jest tyle fajniejszych i lepszych niż on. A gdy tylko na
|
|
|
I możesz wmawiać sobie, że on już nic dla Ciebie nie znaczy, że bez niego jest Ci lepiej, że przecież w życiu jest tyle fajniejszych i lepszych niż on. A gdy tylko na wyświetlaczu telefonu pojawi się znany, lecz dawno usunięty numer serce zakuje jak nigdy dotąd. A wraz z wiadomością wrócą wspomnienia.
|
|
|
Wystarczyło jego jedno, krótkie, przelotne spojrzenie a jej ciało stawało się nieruchome. Niekontrolowane uniesienie kącików ku górze, uczucie gorąca i walące serce to tylko, niektóre reakcje na błądzący po jej ciele wzrok. Jedno spojrzenie dawało tyle radości. Sprawiało, że do końca dnia na jej twarzy gościł promienny uśmiech.
|
|
|
Życie nie sprawia, że spotykasz ludzi, których chcesz spotkać. Życie daje Ci ludzi, którzy muszą Ci pomóc, zranić Cię, pokochać, opuścić i sprawić, że staniesz się osobą, którą masz się stać.
|
|
|
2.Nie widzisz nic, kiedy tak patrzysz mi w twarz, nie czytasz z moich oczu.
A wiedziałaś, że upadnę i w końcu stracę rozum.
I mam pięści całe we krwi, i chyba całkiem dobry powód
By powiesić na pętli to co kiedyś mi miało pomóc.
Stoję w ogniu. Alkohol zabił ból i rozum.
Gdybym mógł cofnąć czas nikt by mu już nie pomógł.
Nikt. Rozumiesz kurwa, milcz, dziękuj Bogu.
Sprzedałem duszę diabłu, cyrograf już pożółkł.
Pół na pół, litr na dwóch. I tak do obrzygania,
Gdy znów wkurwi nas dół.
Dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał
I nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś.
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno,
Bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno,
Heheh, dorosłość. Litr za litr, pij, zapij po proch go.
Nie wstaję o piętnastej, o szóstej kładę spać się,
Żyję jak gwiazda rocka, chociaż czasem coś nie tak jest.
I chuj, już się nie martwię. Nie obchodzi mnie jak mnie nazwiesz.
|
|
|
1.Mieliśmy być poważni. Tak pięknie to wygląda tylko w wyobraźni.
Wiesz, tak przy okazji - kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatni!
Hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa, narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat.
Niektórzy mają luz, pannę, kwadrat. Ja nie pasuję do tego obrazka
Od dawna bolą mnie żebra i twarz, a z każdym oddechem jestem bliżej diabła.
Znów jestem sam jak palec. Już dzisiaj wiesz wpadłem powiedzieć tylko parę słów, znikam.
Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
Myślisz, że będzie spoko? Wątpię. Nie obchodzi mnie co mówisz o mnie.
|
|
|
3.Poniszczona twarz i psychika dziecka,
mówili że jedyny będzie stał tam, gdzie nikt jeszcze nie stał
Nie pierdolił się, jak nie gra to nie gra,
i chuj, bo gówno to nie piękna poezja
Wstawał późno i późno się kładł spać,
albo nie spał, bo znowu się naćpał
Po kreskach nie pisał, raczej rano gdy zjazd miał
I najszczersze wersy zostawiał na kartkach
Poszło w miasto, co robią bez przerwy,
Narkotyki niszczą ludzi, ale tworzą legendy, mówił,
Nie był sam i miał kogoś kto też pił,
bał się, bo samotność była drogą do śmierci
Znałem go, spotkałem go jeszcze,
zanim tamtej nocy powiedział, że już nie chce żyć, zamilkł,
Miał błękitne oczy i nikt go nie kochał oprócz niego
Miał cel ale nigdy nie dotarł
|
|
|
2.Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją,
Bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo
To smutne, zabiła ich ulica i miłość
I przez to nic już nie będzie jak było
Mieliśmy błękitne oczy i nikt nas nie kochał
Oprócz nas samych, kurwa nikt nas nie kochał, to smutne
I jeśli jeszcze kiedyś ich spotkasz
pozdrów ich proszę i powiedz, że szkoda mi ich.
|
|
|
1.Miał plany i szczęście i ego tak wielkie,
że przyznać się do porażki byłoby przekleństwem,
Mówił „co będzie to będzie”,
i robił sobie wrogów, gdy walczył o miejsce,
Mówił że by za nią umarł,
kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał,
Wpadał z nią, pił, znał umiar,
ona miała czuć się dobrze, on miał czuwać
Coś pękło, kiedy przyszła codzienność,
i wiesz co, zaczęli żyć na odpierdol
Brak szkoły i pracy i kłótnie, bezsenność
I poszło się jebać im całe ich piękno
Z twarzy zniknął uśmiech, spotkałem go,
powiedział ”nie chcę żyć, idź po wódkę”
Miał błękitne oczy i nikt go nie kochał
oprócz niego i zniknął wraz z iskrą w oczach.
|
|
|
3.Będę szczery - więcej razy nie dam się podzielić
HuczuHucz i nie wpierdalaj nigdy spacji w te litery
Chciałem iść do Boga po L4, daj mi wolne typie
Albo jakiś steryd żebym mógł zapomnieć o tym syfie...
Nigdy nie kombinowałem nic z TVNem
A na legal nie chce wyjść na krzywy pysk jak VNM
Tyle lat zapierdalałem, się dostałem na studia
Nie na zaoczne w wyższej szkole marketingu i gówna
Wszystko wkurwia, chciałbym jakąś fajną pannę
Tak pośrodku między "daj bucha" a "żyj dla mnie"
Nie ma dobrych, a co druga jest pojebana
Mają tyle stylu ile dioptrii w swoich Ray Ban'ach
Może zostane księdzem? Nie wnikaj
Choć jedyna alba jaką chciałbym mieć na sobie to Jessica
Tylko krzyk nienawiści dziś słychać
I trzeba żyć, bo zagłuszyć może go dopiero cisza.
|
|
|
2.kolor życiu dają te drugie połowy albo dziecko,
a nas monochromatyzm wykończy przed trzydziestką,
Wiem o wielu błędach i żałuje dziś mocno
Że życie to nie Word i nie podkreśla na bieżąco ich,
kiedy nas łączy miłość i chemia
a starcza jedna kreska by znów zaczęła kręcić się Ziemia,
jedna - rozumiesz? nie sądzę,
Skumasz gdy dziewczyna pierwszy raz zrobi sobie testy na ciążę
Stop. Nie polecam
Nigdy więcej chwil kiedy zimny pot cieknie mi po plecach
Nie mogę ot tak mieć wyjebane
To ryje banie, myśląc ciągle że żyje dla niej,
Bezbolesne rozstania - znasz je dobrze stąd
Że nawet na palcach może je policzyć ktoś bez rąk,
Gdy tracisz sens, nadzieja umiera z nim,
I nie pomoże nawet typ, którego wybiera dym tu nic.
|
|
|
1.Świat jest chory, widzę to 21 wiosnę
I czuję gorycz często, chyba przez to że dorosłem
Chuj,najwyraźniej już co dzień mam to samo
Ale na ten ból nie pomoże nam Paracetamol tu
W drodze po sukces, gdy czas nas goni
Kapitułą przyznającą wyróżnienia są znajomi
Pięknie. Ale coś straciły ziomy werwę
I jednak nasze osiedle to ten pierdolony serwer
dziś, kręcą ich tylko browar i cycki
i milcz, bo nie zmienia się tu nic poza wszystkim
typy, którzy mocno pieprzyli to życie
tak że nie mam już kogo zapytać jak zawiązać stryczek
ciągle mokną te ulice w deszczu łez
myśląc o szczęściu, które dziś podobno gdzieś tu jest
podobno,ale nie wyniosłem nic z tej lekcji
Moje życie to instrukcja jak upaść bez koneksji
|
|
|
4.Nie chcę pierdolić bzdur jak masz żyć i co robić
Niektórzy z nas już za życia kopią sobie groby
Mijają doby, nie jesteś już taki młody
Beztroska zamieniła się w walkę o dobrobyt
Odwieczne schody, świat kłamstw i pleśni
Wypij za tych co nie mogą i tych co odeszli
Teoria orła i reszki, kwestia farta
Życiowy sarkazm, diabeł zna się na żartach
Nic nie warta jest duma ludzi bez honoru
Dwulicowość to jedna z najpopularniejszych chorób
Gra pozorów, fałszywy uśmiech judy
Kaprawe oczka, pasożyt pełen obłudy
Czas wyczyścić brudy, niewielu to potrafi
Choć każdemu z nas trupy wysypują się z szafy
Nie chcę prawić morałów bo sam nie jestem święty
W górę szkło, wypijmy za błędy
|
|
|
|