|
doyouremember.moblo.pl
Jak żyć kiedy ktoś kogo się pokochało bardziej niż samo życie odszedł na zawsze? Co robić kiedy nieznośny ból rozsadza serce kiedy dusza jest niczym pulsująca rana w
|
|
|
Jak żyć, kiedy ktoś, kogo się pokochało bardziej niż samo życie, odszedł na zawsze? Co robić kiedy nieznośny ból rozsadza serce, kiedy dusza jest niczym pulsująca rana, wciąż na nowo rozdzierana przez wspomnienia i tęsknotę? Co wtedy człowiekowi pozostaje?
|
|
|
Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osobie i widzieć pustkę. Zupełnie nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć że się ją kocha całą sobą i wiedzieć że bez niej nie można żyć ale ona bez Ciebie jest szczęśliwa...
|
|
|
Wróć. Chociaż na chwilę. Chcę ci tylko podziękować. Podziękuję ci i będziesz mógł zaraz sobie pójść. Proszę. Pozwól mi sobie podziękować. Chociaż ty mi na to pozwól…
|
|
|
teraz stale było jej zimno. jakby zamarzała od środka. i to ciągle zmęczenie. już rano musiała walczyć ze sobą, żeby wstać z łózka, a potem było jeszcze gorzej. z każdym dniem było gorzej. a ona nie umiała tego powstrzymać.
|
|
|
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer [...]. To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
|
|
|
mam ochotę na maj. i tamte emocje.
|
|
|
cholernie się boję. boję się tego co będzie za dwa lata, albo i dłużej. boję się, że zapomnę jakim był cudownym człowiekiem. że zapomnę, ile dla mnie znaczył. zapomnę, co to znaczy kochać i znów miłość będzie dla mnie takim obcym uczuciem... boję się, że zapomnę, że ktoś taki jak on w ogóle istniał. że imię Daniel znów będzie tylko zwykłym imieniem. że mój mózg wyrzuci z pamięci jego śmierć. że zapomnę, na czym polega prawdziwe uczucie. bo wiem, że to on mnie jego nauczył. on był cudowny... idealny. nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego wybrał właśnie mnie. A on dlaczego ja wybrałam jego... jeśli istnieją anioły, to On był jednym z nich.
|
|
|
pokochałabym cię na nowo. wystarczy, że mi wybaczysz. że nawzajem sobie przebaczymy.
przytulałabym twoją dłoń, kiedy tylko byś mnie o to poprosił. mógłbyś mnie całować całować całować. mówilibyśmy sobie, jak mocno się kochamy i śmialibyśmy się z przeszłości, której na razie się boimy. jeżeli tylko sobie przebaczymy. jeśli nie, to zrozumiem to (...).
będę pisała teksty piosenek, ty będziesz komponować do nich muzykę. ja będę śpiewać, ty grać na fortepianie. porobię ci dużo dużo zdjęć, ty mnie jeszcze więcej. będziemy pragnęli siebie nawzajem i tańczyli ostatni taniec każdego wieczora. co dzień będziesz parzył herbatę owocową z jedną płaską łyżeczką cukru. nocami wychodzilibyśmy na balkon siedząc wtuleni w siebie, okryci kocem, trzęsący się z zimna. będziesz plótł mi warkocze, takie długie, aż do ziemi. będziemy chodzić na spacery. będziesz kupować mi najciekawsze książki. ja tobie ulubione płyty.
jesienią zasypiemy się liśćmi. zimą spadnie na nas śnieg. wiosną powspominamy. latem poleci
|
|
|
Wtedy właśnie dopadł ją smutek. Był gęsty i mokry, jak burzowa chmura. Zatapiał wszystko, wszystko przenikał, nawet bezużyteczność, którą czynił bardziej bezużyteczną. Niweczył znaczenie rozwichrzonych włosów, gonitwy po ulicy.. Pożerał wszystko od zewnątrz.
|
|
|
Żeby tak zasnąć i obudzić się za jakiś czas. Żeby już było po wszystkim.
Żebym nie musiała pamiętać. Żebym mogła normalnie żyć. Żeby już tak nie bolało.
Żeby się obudzić bez tego.
|
|
|
mam ochotę na maj. i tamte emocje.
|
|
|
i już nawet przestałam wierzyć, że się zmienisz.
|
|
|
|