 |
digidigidammm.moblo.pl
Chodź znikniemy na chwilę to miasto przytłacza jak głaz. Już kupiłem ci bilet nie wahaj się więc chociaż raz. Patrz ta jesień jak miłość purpurą rozkrwawia na
|
|
 |
Chodź, znikniemy na chwilę,
to miasto przytłacza jak głaz.
Już kupiłem ci bilet,
nie wahaj się więc chociaż raz.
Patrz, ta jesień jak miłość
purpurą rozkrwawia nam wzrok
Mam poezję i wino,
będziemy się kochać co noc
|
|
 |
Ja jestem twoim śladem,
ty jesteś moim echem,
ja jestem twoim cieniem,
ty jesteś moim lustrem.
Ja jestem książką, którą czytasz
a ty zeszytem, w którym piszę
ja mam ciebie na wargach
a ty masz mnie na dłoni.
|
|
 |
Cisza, w ciszy wstaję jak co rano, w ciszy stoję pod prysznicem, gorąca woda spłukuje bezpieczne sny, w ciszy szykuję się na kolejny dzień bez znaczenia
|
|
 |
- gdzie byłaś?
- na spacerze.
- pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko!
- pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
 |
jeśli miałbyś się martwić gdzie wyszłam z kumplami,
pamiętaj jestem tylko Twoja
jeśli myślisz, co robię, gdy się nie odzywamy
pamiętaj jestem tylko Twoja
kiedy milczy telefon, nie ma ze mną kontaktu
pamiętaj jestem tylko Twoja
|
|
 |
Łatwo jest udawać. Wystarczy Ci wysłać dwukropek i nawias, a Ty będziesz przekonany, że wszystko jest dobrze. A ja siądę, zapalę papierosa i wszystko będę miała gdzieś.
|
|
 |
W euforii nie obiecuj, w gniewie nie dyskutuj..
|
|
 |
On. Kilka literek imienia zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na Jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, Jego ciepły głos, a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze.. Kochała Go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|
|
 |
Przygryzła wargi. Jaki on był? Kochany? Nie, na pewno nie! Był arogancki, ironiczny, niezależny i bezwzględny. A najciekawszym był fakt, że mimo to go kochała
|
|
 |
Jesteś taki słodki, uroczy, ale nie mój. Nie mogłam znieść tego jak biłeś się z Nią na żartów, bo przecież zawsze robiłeś to ze mną.
|
|
 |
kurwa jak ja nienawidze tej chwili, kiedy stwierdzam, że samej jest mi źle i muszę się do kogoś przytulić. Wtedy zakochuje się pewnie bez wzajemności i takie podobne pierdolenie.
|
|
 |
Z kolejnymi dniami, kolejnymi sms-ami, kolejnymi myslami przekonywałam się do Niego coraz bardziej. Coraz mocniej Go pragnęłam. Właśnie Jego. Nawet jak nie odpisywał na moje słowa, nie czułam się zawiedziona, bo wcale nie oczekiwałam od Niego odpowiedzi. Po prostu dzieliłam się przeżyciami z minionego dnia i wstukiwałam w komórkę kolejne literki
|
|
|
|