|
Nie spuszczaj głowy gdy stres
wiąże Ci ręce, nie musisz być
kimś dla kogoś, bądź sobą dla
siebie.
|
|
|
nie posiadam broni, nie
dostaniesz kuli w głowę. mam
środkowy palec, którym czule
cię pierdolę
|
|
|
toleruję minimum, a ciebie nie
ma w mojej skali
|
|
|
muszę być skałą trwałą co by się
nie działo całą energie kierować
na nią
|
|
|
kilka kilometrów od miejsca
które nazywał domem,
potrącony przez samochód jak
ugodzony nożem
|
|
|
Błądzę w tym głuchym labiryncie
szaleństwa, jak ślepiec po
omacku szukam namiastki
szczęścia
|
|
|
powiedz co mam zrobić, prowadź
w czerń za dłoń, nim biorąc
ostatni oddech strzelę sobie w
skroń
|
|
|
po jego odejściu niewiele
pamietam tylko wódke,
papierosy i blanty skrecone w
rękach
|
|
|
Zaciskam pięści, w żyłach przyśpiesza krew.
|
|
|
Strach przeszywa Ci serce, jak zatruta strzała.
|
|
|
Dobrze jest umieć odróżniać życie od powolnego procesu umierania.
|
|
|
Najbardziej boli strata samego siebie, kiedy nikt i nic nie ma juz żadnego znaczenia.
|
|
|
|