od czasu, kiedy on dał jej ten znak, że między nimi nic nie będzie, zupełnie zamknęła się w sobie...całymi dniami przesiadywała w swoim pokoju, przed komputerem, herbacie i czekoladzie. nie raz wyszła niechętnie ze znajomymi, ale szczerze mówiąc wolałaby nadal wpatrywać się w ekran komputera, gdzie co chwila włączała słoneczko z dolnego, prawego rogu ekranu, i wpatrywała się w jego imię. kiedy wychodziła, czuła tylko, że psuje zabawę znajomym. oni śmiali się ze wszystkiego, i wygłupiali. ona natomiast siedziała z kolanami pod brodą, dłubała patykiem w ziemi i myślała. myślała o nim bez końca. pocieszali ją i próbowali doprowadzić do tego, aby była taka jak kiedyś. ona jednak pokazywała lekki uśmiech, dodając ,,wszystko jest okej''. ale nic nie było okej. nie dawało jej to spokoju. nie mogła się z tym pogodzić.
|