|
dawkamiloscii.moblo.pl
Nic nie budzi o 06.00 tak jak 07.00 na zegarku : O
|
|
|
Nic nie budzi o 06.00 tak jak 07.00 na zegarku : O
|
|
|
angażowanie się ? owszem, zdarza mi się ale bardzo rzadko. mało komu poświęcam swój czas i uwagę. ale jeśli już trafisz do grona tych ludzi - uwierz , że zawsze będę przy Tobie. każdy Twój problem będzie moim problemem, a opcja 'pomoc' dostępna będzie u mnie całodobowo. każdy Twój uśmiech będzie dla mnie szczęściem, bo tak naprawdę w życiu nie ma nic cenniejszego niż radość w oczach osoby na której Ci zależy.
|
|
|
'nie widzę sensu' - Jego słowa znów tak mocno uderzyły w moją pyschikę. usiadłam na skraju sofy modląc się by to był tylko sen. jednak gdy złapał mnie za ramię, potrząsając mną jak zabawką - zrozumiałam , że to rzeczywistość. ' słyszysz? nie widzę tu ku.wa sensu, żadnego! ' - powtórzył, zdobiąc wcześniejsze zdanie rzekomymi epitetami. do oczu podeszły łzy, które chwilę potem były już na policzkach pokrytych lekką warstwą różu. ' przepraszam ' - wyszeptałam, błagając by w końcu przestał chodzić po pokoju i usiadł. w końcu wymówił to zdanie, którego obawiałam się najbardziej. ' to koniec ' - po czym wziął kurtkę i wyszedł trzaskając drzwiami, i zostawiając za sobą odór gnijącego uczucia. zostawił mnie samą, bez Jego osoby, bez uczucia - ze wspomnieniami, które towarzyszyć mi będę do końca życia wraz ze smutkiem pojawiajacym się na dźwięki Jego imienia.
|
|
|
po kolejnej już wywrotce - wstałam, otrzepując szorty i białą koszulkę z brudu i ponownie stanęłam jedną nogą na tej przedziwnej deseczce z kółkami, drugą zaś odpychając się od ziemi z która przed chwilką miałam styczność. upał sprawiał iż co chwila musiałam ocierać czoło z tych wnerwiających kropelek potu, ale mimo wszystko nie dawałam za wygraną. odepchnęłam się nogą, po czym kolejny raz próbowałam ogarnąć rampę, z którą po chwili byłam już 'twarzą w twarz' , o ile można tak nazwać najzwyklejszy upadek. lubiłam te dziwne próby podboju deskorolki w przeraźliwym upale , i pod okiem trenera, którym byłeś Ty - siedzący w cieniu i popijający zimne piwo blondyn w szerokich spodniach i białych najkach - motywujący mnie cudownym zdaniem ' właśnie kończę Twoje piwo'.
|
|
|
a dzisiaj , gdy już prawie wymiękam ? gdy tęsknota jest większa niż ból , który ukochana osoba mi wyrządziła ? gdy chęć porozmawiania z nią i opowiedzenia o wszystkim co się działo w moim życiu jest nie do opanowania ? przyjaciółka patrząc na mnie swoimi dużymi , zielonymi oczyma się wkurza . wie , że mogę pęknąć . była przy mnie i wie jak było mi trudno . wali mnie w ramie i cmoka od niechcenia : ani mi się waż .
|
|
|
Ale brutalna i przedłużająca się rozłąka pomogła im upewnić się, że nie potrafią żyć z dala od siebie, i wobec tej prawdy, która nagle wyszła na jaw, dżuma była drobnostką.
|
|
|
Zobaczysz jeszcze będzie tak, że twój telefon będzie tęsknić za Mną. Zobaczysz będzie jeszcze tak, że Ty zatęsknisz za Mną. Wtedy do Mnie napiszesz, że się myliłeś i chcesz być ze mną. A ja jak ta głupia idiotka przyjmę Cię w swe ramiona.
|
|
|
Nasi przyjaciele znają nas, kiedy jesteśmy szczęśliwi. My ich poznajemy w nieszczęściu.
|
|
|
Nasi śmiertelni wrogowie nie zdają sobie sprawy, że posiadając ich mamy dla kogo żyć.
|
|
|
Wyrwij me serce i wyrzuć, spal, potnij, nakłuj, zjedz! Cokolwiek. Już go nie potrzebuje...
|
|
|
Czasami kiedy widzisz kogoś codziennie zapominasz mu powiedzieć ile dla Ciebie znaczy.
|
|
|
|