|
dariol2811.moblo.pl
tak weź sie popłacz i idź do mamusi bo wredna zła dziefcynka kopnęła tam gdzie boli. ty raniłeś dużo bardziej i jakoś musiałam sobie radzić. seqqtember
|
|
|
tak, weź sie popłacz i idź do mamusi bo wredna zła dziefcynka kopnęła tam gdzie boli. ty raniłeś dużo bardziej i jakoś musiałam sobie radzić. /seqqtember
|
|
|
Przyjechałeś z wycieczki, zacząłeś opowiadać jak było fajnie wszystkie informacje przeleciały mi nie umyślnie przez głowę i jedyne słowa na które zwróciłam uwagę to : ,, no i poznałem tam taką fajną dziewczynę, pierwsza liceum brunetka , spoko dziewczyna, nawet robiła mi masaż po całym dniu, jednym słowem zajebiście!'' momentalnie w oczach stanęły mi łzy, on szybko złapał mnie za rękę i wyszeptał mi do ucha ,, ty głupia blondynko przecież wiesz, że kocham tylko ciebie''.
|
|
|
To Ja jestem zawsze górą i to po Mojej myśli mają się układać losy. Jeśli będzie trzeba to Ja zamierzam walczyć o swoje i to Ja, oczywiście, wygram. Jeśli ktokolwiek to tylko Ja będę trzymać go za rękę, a jeśli nie Ja... to nikt. I to Ja będę osobą, która się o to postara. Chociaż życzę mu szczęścia. Tylko, że to Ja jestem jego szczęściem.
|
|
|
Lubię iść gdzieś tam i robić coś tam. Pierdole tych którzy robią na złość nam. A ty nie wierz we wszystko co Ci powiedział ktoś tam.
|
|
|
nie chce mi się już siedzieć na dostępnym na gg, by mieć nadzieję, że może akurat się odezwie. nie chcę już co dziesięć minut sprawdzać telefonu, bo może akurat napisał sms. nie chcę za każdym razem wychodząc ze szkoły rozglądać się we wszystkie strony, bo może on akurat tam stoi. nie chcę idąc przez miasto trzymać non stop uniesioną głowę, bo może akurat skończyło Ci się kakao i postanowiłeś iść do tego sklepu, obok którego właśnie przechodzę. no nie chcę, to boli.
|
|
|
"Gdy patrzy na mnie, serce zaczyna mi mocniej bić.."
|
|
|
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko.
|
|
|
znowu gapilam sie w niego jak kobieta na diecie w kawalek ciastka , a on nic .
|
|
|
I W sumie to już mi przeszło.o jednak nie ; (
|
|
|
Tak bardzo chciałabym być teraz przy Tobie... ; ( .. - Dlaczego ten pech spotyka akurat mnie? / weronisiiaa
|
|
|
trzymając dłonie na Jej biodrach, z każdą sekundą przyciągał Ją bliżej do siebie. - całowałaś się już kiedyś? - zapytał. zaśmiała się w duchu. - nie zadawaj takich oczywistych pytań. do dzieła, skarbie. gwarantuję Ci, że nigdy tego nie zapomnisz. - powiedziałam patrząc prosto w oczy. niepewnie położył usta na Jej ustach. przejęła inicjatywę, i zaczęła swój perfekcyjny rytuał językiem. kiedy skończyła, oddaliła się. dyszał ciężko. - oddychaj. myślałeś, że Cię kocham, co? - zapytała, z szyderczym uśmiechem. - no to się przeliczyłeś, kretynie. - dodała i odeszła, ze świadomością, że złamała serce kolejnego chłopaka.
|
|
|
siedziała na przerwie, pochłonięta bezsensownymi myślami o Nim. miała dosyć tej monotonii, zdecydowanie. w jednej chwili, zapomniała o dumie, honorze, o tym, co sobie obiecała. liczyło się tylko jedno - tęskniła za Nim, i chciała, żeby wrócił. jest draniem, fakt. ale czasem to właśnie od drani się uzależnia. wstała. ruszyła korytarzem, w zgarbionej pozycji i łzami w oczach. przestała udawać, że wszystko jest świetnie, pięknie, cudownie. podeszła do Niego i bezkarnie się przytuliła. - jesteś frajerem. dupkiem. draniem. świnią. kretynem. jesteś zerem. niczym. - mówiła, opierając głowę o Jego pierś. musnął opuszkami Jej brodę, doprowadzając do tego, żeby na Niego spojrzała. kiedy znów zobaczyła szmaragd Jego oczu tak blisko, nasunęły się tylko dwa słowa. niezaprzeczalnie żałowała tego, że je powiedziała, słysząc w odpowiedzi Jego szyderczy śmiech.
|
|
|
|