|
dariol2811.moblo.pl
Cześć spierdoliłeś mi życie pamiętasz?
|
|
|
Cześć, spierdoliłeś mi życie, pamiętasz?
|
|
|
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu ...
|
|
|
|
W 5% jestem miła, w 10% uparta, 20% mnie to Twoje spojrzenia, rozmowy, wyznania, 15% to muzyka, która mnie kształtuje, 25 to wypalone papierosy i wypity alkohol, reszta to mieszanina niepewności i zaufania, kłamstwa i prawy. Spytasz kim jestem Odpowiem niespełnioną miłością //Pralinkaa
|
|
|
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej./ ?
|
|
|
|
poddaję się. przegrałam tę miłość. [ yezoo ]
|
|
|
|
Chciałabym, żeby on kiedyś zdał sobie sprawę , że mógł mnie mieć , a nie miał . Żeby żałował , że ja wyciągałam do niego rękę , a on jej nie dostrzegł . Chciałabym , żeby on kiedyś miał świadomość tego że stracił coś bardzo cennego . ..
|
|
|
|
Mam takie schizy , że leżąc wieczorami na łóżku , w pustym pokoju zaczynam myśleć czy ktoś mnie jeszcze potrzebuje , czy komuś gdzieś tam w najmniejszym zakamarku serca choć trochę na mnie zależy . Czasami ot tak po prostu , po moich policzkach spływają łzy , to weszło mi już w nawyk , bo wracam do wspomnień , bo myślę o tym co bolało mnie najbardziej , kto zadał mi ból , a kogo ja skrzywdziłam . Czasami wydaje mi się że nie mam dla kogo istnieć , a jeśli mam to tylko dla psa , który potrzebuje mnie tylko do wyprowadzenia , nakarmienia i głaszczenia . Myślę , kim jestem w tym swoim " życiu " którego scenariusza nigdy nie zrozumiem . To bezsensowne , ale myślę o tym , wiedząc że nie uzyskam żadnej odpowiedzi , bo sama sobie odpowiedzieć nie umiem, a nie ma drugiej osoby która miała by odwagę powiedzieć mi nawet najgorszą prawdę .
|
|
|
No i powiedz dlaczego Cię dalej chcę ? Nie potrafię się od Ciebie uwolnić,zwyczajnie się uzależniłam.Już nie jestem taka silna aby to od tak zakończyć Stałam się bardziej uległa wobec Ciebie, nie potrafię Ci się sprzeciwić jak kiedyś. Muszę to poprawić,muszę stać się znów tą silną dziewczyną,niezależną . [pinger.]
|
|
|
|
Jeżeli kobieta zachowuje się, jakby miała Cię w dupie, to chuj wie o co jej chodzi. / internet
|
|
|
|
przebudziła się, prawą dłonią sięgając do jego pleców. uniosła się na łokciach i pochylając nad nim szepnęła: - Hej, kochanie. wstawaj. - ale on nadal spał twardym snem, przynajmniej na to wyglądało. - Kochanie ? - powiedziała, ale i tym razem nie zareagował. - Dobrze, pośpij jeszcze, a ja pójdę zrobić nam kawy. - to mówiąc, odwróciła się i włożyła aksamitny szlafrok na nagie ciało. cichym krokiem udała się do kuchni, starannie zamykając drzwi. niczym na skrzydłach przyrządziła napój wkładając w to całe swoje serce. z uśmiechem na ustach i motylami w brzuchu, wróciła do pokoju. z kawą na tacy, drzwi otworzyła łokciem. - Wstawaj, zrobiłam kaw... - urwała. łóżko było puste. spojrzała na pomięty banknot, który zostawił na pościeli. przez piekące pod powiekami łzy dostrzegła otwarte okno. z całych sił rzuciła tacą o ścianę. gorący napój tworzył wielką czarną plamę na białej farbie, a ona zanosząc się płaczem przeklinała dzień, w którym się poznali. / n
|
|
|
|
wódka , usta , me gusta ! [ ? ] .
|
|
|
|