|
dallassis.moblo.pl
więc mimo wszystko uwielbiam z Tobą rozmawiać uwielbiam uśmiechać się do monitora jak głupia kiedy piszesz coś zabawnego pomimo że Ty tego nie widzisz. Wiesz to chyba
|
|
|
więc mimo wszystko uwielbiam z Tobą rozmawiać, uwielbiam uśmiechać się do monitora jak głupia, kiedy piszesz coś zabawnego pomimo, że Ty tego nie widzisz. Wiesz, to chyba znak, że cholernie mi na Tobie zależy.
|
|
|
nie rozumiesz jak funkcjonuje miłość, czy co?
|
|
|
mój lakier na paznokciach jest więcej wart, niż ta Twoja nowa dziwka.
|
|
|
-Ja tylko chcę Twojego szczęścia..
- Spierdalaj, znajdź sobie własne ! ;d
|
|
|
- Kocham Cię .. Kocham Cię , słyszysz ?! Zdejmij w końcu te słuchawki ! - Nie mam słuchawek , mam wyjebane..
|
|
|
a trzaskając drzwiami i krzycząc - nic nie osiągniesz. bo ja założę słuchawki na uszy i nadal będę mieć wyjebane.
|
|
|
-co porabiasz ?
-zbieram chusteczki, są porozrzucane już chyba po całym pokoju.
-uu, aż tak bardzo za mną tęsknisz?
-co? pojebało Cię?! katar mam.
|
|
|
- a jak odchodził to bolało?
- nie kurwa, łaskotało i prosiło o więcej...
|
|
|
A największą moją wadą było to, że kochałam na zabój jednego, jedynego faceta. Jego imię było moim mottem. Pierwszą literę miałam wytatuowaną na karku, wodę toaletową trzymałam w szafce, bo on tak pięknie pachniał. Spałam, wtulając się w jego bluzę, a w portfelu nosiłam jego zdjęcia. Tak. To prawda co mówiła mi przyjaciółka: to naprawdę była chora miłość. Psychiczne uzależnienie.
|
|
|
Przez Ciebie mam zajebiście wielką ochotę przeklinać. Ty podobno nie lubisz wulgarnych dziewczyn. I kurwa dobrze, nie lub sobie. Ja też Cię nie lubię.
|
|
|
I co mam Ci napisać? Że tak bardzo tęsknie? Że analizuję wszystkie wspólne chwile? Że tak bardzo tęsknie za czasami, kiedy udawałam obrażoną, a Ty bez słowa przytulałeś mnie najmocniej jak umiałeś i czekałeś, aż mi przejdzie? Że wciąż powtarzam sobie w głowie nasze ostatnie zdania? Że żałuję tego, co się stało że..że Cię kocham?
|
|
|
I mam nadzieję, że nigdy się już nie spotkamy. Nie chcę Cię zobaczyć, a gdy to się stanie zupełnie przypadkowo, odwrócę głowę i zaśmieję się. Nie, nie z Ciebie. Nie jesteś wart nawet mojego spojrzenia. Zaśmieję się z samej siebie i powiem 'jestem największą idiotką, że to Ciebie kochałam. Nie doceniałam własnej siebie, przecież stać mnie na coś lepszego niż ta nędzna osoba'. Jesteś żałosny samym sobą. Lepiej zajmij się swoim przerośniętym ego do poziomu, bo nie skończysz najlepiej. Nie musisz już nawet żałować. Wiesz co? Najlepiej po prostu zniknij - wyświadczysz przysługę społeczeństwu. Mniej śmieci, czystsze otoczenie. A ja smrodu nie lubię, wybacz.
|
|
|
|