|
czekolladkax33.moblo.pl
i codziennie umiera jakaś cząstka we mnie. może jest minimalna a może całkiem duża. może tworzy tylko kropelkę w morzu bólu a może właśnie ona jest tym morzem któ
|
|
|
i codziennie umiera jakaś cząstka we mnie.
może jest minimalna, a może całkiem duża.
może tworzy tylko kropelkę w morzu bólu,
a może właśnie ona jest tym morzem, które sprawia,
że z dnia na dzień mam wrażenie, iż coraz bliżej mi do śmierci.
może niszczy mi psychikę, a może właśnie podbudowuje.
może to ona każe mi kochać, a może właśnie ona uczy cierpieć w samotności.
kocham te chwilę, kiedy coś się we mnie psuje.
kiedy pęka jak krucha gałąź, łamiąc mi serce i po kolei każdy organ.
szczerze? może i jestem masochistką,
a może po prostu przyzwyczaiłam się do bólu,
ale na pewno nigdy tego nie ogarnę.
kuje po czym obumiera, każdego kolejnego dnia,
kiedy znów muszę udawać, że nic do Ciebie nie czuje.
|
|
|
s ł o w e m wdzierał się w każdą najmniejszą komórkę jej ciała, pobudzał dreszcze na śniadej, delikatnej skórze na której co dzień zostawiał kształt swoich linii papilarnych.
|
|
|
Na co dzień uśmiechnięta. Korzystała z życia jak tylko się da. Bawiła się, chodziła na imprezy, śmiejąc się, że życie singla jest świetne. Ale wystarczyło, że przyszła do domu. Wtedy najbardziej potrzebowała czyjejś obecności, kogoś kto przytuliłby ją, powiedziałby czułe słowo. Życie singla przestawało być wspaniałe, a uśmiech znikał z jej twarzy. Była tak bardzo samotna, w swoim małym świecie .
|
|
|
Lubię być sama w domu. Wolność od makijażu i ubrań. Włosy upięte w kucyk, wygodny dres i rap. Kocham te dni.
|
|
|
idziesz z kimś, wydawało by się z kimś najważniejszym, przez swoje życie, nagle stajecie na rogu dobrze znanej wam ulicy, bo przecież chodzicie tędy co dzień, jednak okazuje się, że każde z was chce iść w inną stronę i jeśli żadne z was nie poświęci swojej dumy i swojego ego, to wszystko co tworzyliście rozpieprzy się od tak . jedno małe nieporozumienie dotyczące dalszej drogi, jest w stanie skreślić tak po prostu skreślić wszystkie wasze wspólnie spędzone dni.
|
|
|
Nie mów mi, że będzie dobrze. Tylko podejdź i przypierdol mi rzeczywistością w twarz, może wreszcie się ogarnę .
|
|
|
Nawet gdy wiem, że masz miliony lepszych zajęć niż myślenie o mnie, to i tak czuję Twoją obecność niemal ciągle. Jesteś w każdym skrawku nieba, w które zerkam przepełniony tęsknotą za Tobą, w co drugim oddechu, każdej sekundzie i minucie, która bez Ciebie składa się na wieczność, jaką jest każda chwila bez Ciebie. Nigdy nie przeżyłem tylu wieczności w ciągu jednej doby, tygodnia bez Twojej osoby obok. To tragiczne, aczkolwiek ma w sobie tyle magii. Bo czy nie jest niesamowite to, że gdzieś daleko ma się swój powód do życia, serce, dłonie i wargi, za którymi można po prostu tęsknić?
|
|
|
z dnia na dzień przestałam napawać się informacjami o Nim.już nie dostawałam regularnie sprawozdań z minionego dnia,z uczuć,jakie Nim miotały.od tak zniknęłam z Jego życia,choć błagał bym tego nie robiła.myślę o Nim,każdego dnia,w każdej godzinie.zastanawiam się czy mnie wspomina,czy tęskni i przed wszystkim...czy kocha mnie w dalszym ciągu tak,jak ja Jego.
|
|
|
bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
|
|
|
ja nie oczekuję od Ciebie codziennych spotkań, dzwonienia do siebie co godzinę, pisania non stop smsów, romantycznych kolacji,braku kontaktu z kumplami,nie picia alkoholu,nie palenia papierosów - ja oczekuję od Ciebie tego byś był, tyle.
|
|
|
Sennie spoglądam na telefon. 2:37. Masz jedną nową wiadomość.
Treść sms'a: Kocham Cię, śpij dobrze.
|
|
|
Pamiętam, gdy kiedyś mroźnego wieczoru, pisałam z nim na gg.
powiedziałam mu wtedy że jest mi cholernie zimno,
zszedł z gadu twierdząc że musi pilnować młodszą siostrę.
po jakichś 10 minutach, usłyszałam dzwonek do drzwi, otworzyłam
i zobaczyłam jego. - mówiłaś że Ci zimno więc jestem aby Cię ogrzać.
- powiedział po czym zaczął mnie całować jak nigdy dotąd.
cały wieczór nie wypuszczał mnie ze swoich ramion,
byłam wtedy tak cholernie szczęśliwa.
|
|
|
|