|
czekoladoweusta.moblo.pl
rozkoszny burdel w głowie i rozpieprzenie z rozpie.rdoleniem
|
|
|
rozkoszny burdel w głowie i rozpieprzenie z rozpie.rdoleniem,
|
|
|
` tak. przyznaje się, nie ma godziny, w której bym o Tobie nie pomyślała. nie ma dnia, w którym nie spojrzałabym na Twoje zdjęcie. a to wszystko przez to, ze jesteś tak blisko, a jednak tak cholernie daleko.
|
|
|
chociaż raz bądź mężczyznąi powiedz mi prosto w twarz, że podczas gdy jak byłam u siebie w domu i myślałam o nas - ty zabawiałeś się z inną.
|
|
|
Pięć fioletowych opakowań po milce, trzy puszki po Red Bull'u, sterta chusteczek na dywanie i stłuczony talerz pod nogami. Nadal chceszwiedzieć jak się czuję?
|
|
|
- widzę, że się trzymasz, nawet się uśmiechasz.
- oczywiście! w końcu odszedł! już nikt nie będzie mi kazał zakładać czapki, siedzieć w łóżku przy grypie, nikt nie będzie dzwonił o 6.53. odzyskuję suwerenność, czyż to nie wspaniałe?! - rozpłakała się.
|
|
|
Nigdy Cię nie rozumiałam .. mówiłeś , że jesteś cholernie zazdrosny o każdego innego faceta a sam zdradzałeś na każdym możliwym kroku .. mówiłeś, że zakochałeś się we mnie a gdy zobaczyłeś barbie śliniłeś się jak pies ... mówiłeś , że jestem piękna a robiłeś wszystko żebym czuła się jak najgorzej .. mówiłeś wiele rzeczy .. minęło sporo czasu .. ja nadal Cię nie rozumiem.. /odizolowanaaa/
|
|
|
Nigdy nie wiedziałam, ze stać mnie na taką liczbę łez... Wszystko "dzięki" Tobie
|
|
|
brawo dla TEGO pana!!!! moźesz być z siebie dumny, jesteś powodem mojego pierwszego papierosa!
|
|
|
Jak niewiele wystarczy, by zachorować na miłość - jeden deszczowy pocałunek, kilka rozmów o niczym, koncert fortepianowy, parę przytuleń na powitanie i pożegnanie, obecność i nieobecność. Nic wielkiego. I nagle nie ma na to rady.
|
|
|
Najgorsze jest to, że się od Ciebie uzależniłam ...
|
|
|
Czy warto, dla kilku dni radości, stracić to, na co pracowałeś przez całe dotychczasowe życie ?
|
|
|
|