|
czarnazmora.moblo.pl
Zabrałam nadzieję i wiarę w miłość w słowo kocham które między nami żyło Teraz to ja mogę być tą przegraną płakać z bólu wieczorem i rano Najbardziej boję się s
|
|
|
Zabrałam nadzieję i wiarę w miłość,
w słowo kocham które między nami żyło
Teraz to ja mogę być tą przegraną
płakać z bólu wieczorem i rano
Najbardziej boję się samotności,
z daleka od Twoich oczu bliskości
Boję się tej pustki po Tobie,
bo wiem, że bardziej już kochać nie mogę
|
|
|
Nie znałeś mych zalet ani słabości,
nie oceniałeś, oddalałeś me troski
Pociągała mnie ta bezinteresowność
tak bardzo pragnęłam Cię wtedy dotknąć
Dziś trudno komuś zaufać,
nie łatwo odnaleźć bratniego ducha
Mi się to jednak udało,
i pragnę, by to zaufanie między nami trwało
|
|
|
Wspomnieniem jesteś tamtych dni,
jak anioł, co wygania złe sny
Gdy tylko coś było nie tak
biegłam do Ciebie, szukałam Cię tam
|
|
|
Płyniemy razem statkiem tym niepewnym,
trwałym, mocnym, a tak jednak zmiennym
Kołysze nas po niebezpiecznych życia wodach,
gdzie nierzadko czai się ukryta przeszkoda
Czy to w myślach, czy w naszej przeszłości,
pojawia się czasem chmurką wątpilwości
Zasłania słońce, przynosi zimno i deszcz
i sam wtedy nie wiesz, czy dalej płynąć ze mną chcesz
|
|
|
Co z tego, że jesteś w mym sercu?
Co z tego, że pragnę Cię więcej?
Co z tego, że się zatracam?
Serce staneło na chwilę,
by móc zobaczyć znów, to co i tak minie
Zapamiętać nie zdążę tych obrazów
Widzę tak wiele, wciąż za mało...
|
|
|
Czułam, że Ty jesteś lekarstwem,
ból przejdzie, strach odejdzie, a ja szybciej zasnę
Muszę nauczyć się radzić sobie sama,
słuchać tylko siebie, ze sobą wciąż rozmawiać
|
|
|
może tylko tak
potrafię Cię kochać
gdy mieszka we mnie
ta dziwna tęsknota
może to jest właśnie
to idealne uczucie
gdy nic mnie nie rani
i zawsze mogę uciec
nie jestem Twą kochanką
a Ty mym kochankiem
jesteś marzeniem
którego już nie odnajdę
będziesz dla mnie zawsze
taki jak tego chciałam
a ja będę w tym szczęściu
co dzień umierała...
|
|
|
Odnalazłam ją we własnych wątpliwościach,
przykrytą bólem, niewiarą, zazdrością
Odnalazłam ją w naszych wspomnieniach
w tych wszystkich miejscach
w tych wspólnych marzeniach
Odnalazłam ją, jeszcze nie jest za późno
Odnalazłam i przepraszam za wszystko...
|
|
|
Nie szukam w sobie pragnień,
które mogą mnie zaskoczyć,
ani marzeń bez przyszłości.
Szukam ułamka duszy,
którym mogłabym się z kimś podzielić
i przez to ofiarować cząstkę siebie
|
|
|
pozwól sobie odpłynąć
zgubić chwilę gdzieś
uwolnić się od czasu
wynurzyć z niego się
pozwól zapomieć
o codziennych sprawach
zamknij oczy
przyjemnym myślom się oddawaj
nie szukaj odpowiedzi
tam gdzie jej nie ma
ani złożoności, sensu
w prostocie istnienia
czasem banalne rzeczy
potrafią cieszyć tak
gdy je odnajdziesz
zobaczysz blask
|
|
|
Wierzysz w potęgę miłości, napełnia cię ona do tego stopnia, że nie zostawia miejsca na pytania. I dobrze tak jest. Bo skoro dopuścisz do jednego pytania, jednej wątpliwości, pustka zacznie wkradać się do twojego serca
|
|
|
Spójrz...Anioł!
Co robisz?
Patrzę, nie mogę oderwać wzroku.
Dlaczego?
Nie wiem...Jest taki piękny.
Powiesz o tym komuś?
Nie...
Boisz sie wyśmiania?
Nie...Boje się, że odejdzie i już nie wróci...
|
|
|
|