 |
czarnadusza.moblo.pl
Bo wspomnienia ranią bardziej niż twoje obojętność.
|
|
 |
Bo wspomnienia ranią bardziej
niż twoje obojętność.
|
|
 |
Popatrzyła za okno. Zobaczyła przejeżdżający ulicą samochód, kogoś idącego samotnie chodnikiem. Miała ochotę krzyknąć: o czym myślisz? Ale się powstrzymała. Nie chciała przerywać tej nadzwyczajnej ciszy, która zdarzała się bardzo rzadko, nie chciała zwracać uwagi na siebie. Rozkoszowała się. Powietrzem, wschodzącym słońcem i spokojem. Dziwnym spokojem którego nie chciała płoszyć. Popatrzyła na swoje łóżko, nie spała już od godziny, choć późno poszła spać. Wzięła do ręki swój pamiętnik, otworzyła i przeczytała 'kolejna kłótnia z nim.. tym razem o to że..okłamał mnie i po prostu od..' nie dokończyła zdania.
|
|
 |
Jeżeli spojrzysz mi w oczy zobaczysz łzy, które napełniają się bólem.
Jeżeli spojrzysz w moje oczy, zobaczysz jak cierpię. Jak bardzo chcę zapomnieć.
Jeżeli spojrzysz w głąb mych oczu poczujesz przez 2 sekundy to
co ja czuje całymi dniami i nocami.
Ty wiesz o tym. Nie spojrzysz w me oczy. Boisz się. Patrzysz na mnie, gdy ja nie patrzę na Ciebie.
Jesteś tchórzem, jesteś z tych co zadali mi ból. Ale ja odżyję.
Ja zapomnę.
Kiedyś.
|
|
 |
Pewnego dnia źle się poczułam. Poszłam do lekarza. Zbadał mnie i powiedział:
- To nic poważnego!
Przepisał lekarstwa. Powędrowałam do apteki. Tam usłyszałam, że recepta jest nie do zrealizowania.
Nie rozumiałam. Usiadłam i spokojnie przeczytałam jej treść.
"Jego uśmiech - 3 razy dziennie
Pocałunki - do utraty tchu
Otulić - Jego ramieniem się proszę
Kocham Cię - Usłyszeć te słowa, chociaż jeszcze raz z jego ust"
Farmaceutka miała rację
- nie do zrealizowania.
|
|
 |
ii żyli długo i szczęśliwie, ale nie wszyscy.
|
|
 |
Każdy czasem, siedząc w za dużym swetrze, kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji zadaje sobie pytanie:
gdzie się podziało moje życie?
|
|
 |
Może czasami musimy trochę pocierpieć,
by potem móc docenić jak pięknym uczuciem jest brak bólu.
|
|
 |
Być sobą to znaczy iść własną drogą,
naprzeciw krytyce innych ludzi.
|
|
 |
- ii jak myślisz po co są dopalacze? Po to żeby zapomnieć o całym świecie i cieszyć się, po prostu.
- a miłość?
- przereklamowała się już wieki temu.
|
|
 |
Zawsze mi mówiłeś jakich to ty w życiu rzeczy dokonałeś. Ha, ale wiesz to ja z naszej dwójki jestem prawdziwym superbohaterem od wszystkich rzeczy niemożliwych. To ja musiałam przestać Cię kochać.
|
|
 |
' Nie potrafię, rozumiesz? Nie potrafię Ci dać tej jebanej szansy.' Powiedziałam ze łzami w oczach. ' Słońce. Proszę.' Złapał mnie za ręce i spojrzał głęboko w oczy. ' Nie mogę, zrozum. Nie potrafię, mam taką blokadę, rozumiesz? Boję się, że znowu mnie zostawisz dla jakieś innej.' Po policzkach leciały już niepohamowane łzy. ' Znasz prawdę, wiesz, jak było.' Wyrwałam ręce i otarłam kilka łez. ' Wiem, na prawdę wiem. Ale nie potrafię, zrozum.' Odwróciłam wzrok. ' To co ja mam zrobić bez Ciebie? ' Spojrzałam na Niego, a ten miał zaszklone oczy, jedna łza już spływała po jego policzku. Serce mnie zabolało, pomyślałam, że chociażby na siłę muszę dać mu tę szansę. ' Kurde, posłuchaj.' Zaczęłam. ' Nie, nie mów nic. Teraz wiem, jak Cię zabolało to, jak ja Ciebie zostawiłem.' Starłam kolejne łzy. ' Wybacz, boję się na razie.' Przytulił mnie do siebie, załamałam się. Nigdy nie chciałam, żeby ktoś mnie tak zranił, a ja sama to zrobiłam. Czułam, że ten uścisk był jednym z ostatnich.
|
|
 |
Percepcja mej mentalności nie obliguję do dalszej merytorycznej konwersacji z Twoją osobą, gdyż pławisz się w zbyt płytkim basenie intelektualnym.
|
|
|
|