Przyznaję bez bicia - wkurwiam się czasami, gdy starzy nie pozwalają mi wracać do domu po północy, wkurwiam, bo nie dostaje kieszonkowego i muszę kraść, wkurwiam, bo rzygam po czterech piwach. Chodzę na dyskoteki podrywać frajerów, że w końcu może kogoś zaliczę, słucham modnej muzy, ubieram się jak dresiarz, pije tanie wino, na piwo mówię "browar", pale papierosy choć przez długi czas wcale się nimi nie zaciągałam, ale przez to wszystko moje nastoletnie lata mają jakąś historie. /sylwiepops
|