|
crazy__ziuuutka15.moblo.pl
co robisz ? jestem w Nowym Jorku czekam na limuzynę która zawiezie mnie Wellington Hotel gdzie wypiję lampkę szampana z Jamesem Bondem dzięki któremu wystąpię w
|
|
|
- co robisz ?
- jestem w Nowym Jorku, czekam na limuzynę, która zawiezie mnie Wellington Hotel, gdzie wypiję lampkę szampana z Jamesem Bondem, dzięki któremu wystąpię w najnowszym sezonie CSI Miami.
- naprawdę ?
- nie, na fejsie siedzę.
|
|
|
- czy ona Ci się podoba ?
- nie. - skłamał, a ona przypadkiem to usłyszała. tym jednym słowem złamał jej serce.
|
|
|
nie zamierzam wjebać na twarz pół tony pudru i kilograma malinowego błyszczyku, założyć bluzki, w której będzie mi widać cycki i pozować do zdjęć z miną kaczki. nigdy nie będę dziwką takiego wymiaru, no wybaczcie.
|
|
|
Nawet nie wiesz jaka jestem teraz szczęśliwa. Cieszę się, że Cię poznałam i nie żałuje żadnej chwili spędzonej z Tobą. Żadnej rozmowy. Jesteś wspaniałym chłopakiem, mężczyzną. Moim przyjacielem. Czasem wyobrażam sobie Twój śmiech, kiedy oboje śmiejemy się z naszych żartów. Wyobrażam sobie jak mnie przytulasz, i pocieszasz. Zniszczyłeś moje wyobrażenia o mężczyznach, że są draniami , dwulicowi i umieją tylko zdradzać. Pokazałeś mi, że wy też potraficie kochać i macie uczucia. Uwielbiam Cię, uwielbiam nasze rozmowy, każdą Twoją wiadomość. Każdy dwukropek z gwiazdką. Dziękuję Ci, że jesteś.
|
|
|
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
|
|
|
ważne, aby mieć kogoś takiego, kto cię kopnie w odpowiednim momencie w dupe,
wyzwie cię, siądzie na psychikę. on to robi dlatego, żebyś sobie życia nie zmarnował
i żebyś się otrząsnął. ten ktoś nazywa się 'przyjaciel'.
|
|
|
popatrzyła na swoje odbicie w lustrze, i dowiedziała się dlaczego zostawił ją dla tamtej. tak, nie miała zbyt dużego biustu, nie kręciła tyłkiem i nie miała kilogramów tapety na twarzy. po prostu była zwykłą dziewczyną, a tamta tanią dziwką.
|
|
|
mam więcej uroku w swoim jednym trampku niż Ty w swoich wszystkich tipsach.
|
|
|
Już od pewnego czasu nie utrzymywali żadnych kontaktów. Jedynie na siebie spoglądali od czasu do czasu na szkolnym korytarzu. On w końcu odważył się do niej odezwać. Kiedy już powiedział do niej cześć, ta się tylko na niego popatrzyła i odeszła obojętnie. Bez słowa. Nie miała zamiaru odpowiadać komuś takiemu jak On. Nie nawiedziła go. Za to wszystko co jej zrobił. Za co ją oskarżył i jak potraktował. Za nie mówienie prawdy na jej temat.
|
|
|
Widziałam w Tobie same zalety, zero wad. Byłeś idealnym chłopakiem. Kochałam Cię. Wierzyłam w każde Twoje słowo. Zawsze wybaczałam. Byłeś dla mnie jak narkotyk. Ale to już przeszłość. Już Cię nie kocham. Choroba zwana miłością minęła. Przekonałam się jaki jesteś na prawdę. Wreszcie poznałam Ciebie, tego prawdziwego. Przejrzałam na oczy. I wiesz co? Sama się sobie dziwię, że mogłam kochać takiego skurwiela jak Ty.
|
|
|
-a Ty co mi obiecasz?
-mogę Ci obiecać, że się w Tobie zakocham i że to tylko kwestia czasu.
|
|
|
Widział jak przez cały dzień przyglądała mu się. Chciała podejść, ale cały czas otaczali go kumple. Po lekcjach stał pod szkołą. Podeszła do niego i powiedziała "Przepraszam. Daj nam szanse." "Nam? Nas już nie ma. Wszystko spieprzyłaś."- odpowiedział. Po jej policzkach spływały łzy, a on podszedł do wysokiej brunetki, pocałował ją. Tak, to jego nowa miłość, teraz Ona jest dla niego najważniejsza.
|
|
|
|