|
corrente.moblo.pl
Umieram dla Ciebie. Umierać przy Tobie chcę. podobnopopierdolony
|
|
|
|
Umieram dla Ciebie. Umierać przy Tobie chcę. /podobnopopierdolony
|
|
|
|
Deszcz przestał padać o 23:12 wtedy postanowiłem umrzeć z tęsknoty i bardzo zapragnąłem Cię dotknąć. Wiem już, że takie rzeczy nie zdarzają się naprawdę. Musze jeszcze tylko nauczyć się z tym żyć. /podobnopopierdolony
|
|
|
|
Wcale nie jesteś częścią mego życia. Wcale nie zapominam oddychać. Wcale nie słucham Naszych ulubionych piosenek. Wcale nie krzyczę sam na siebie. Wcale nie płaczę. Wcale nie siedzę z gorącym kubkiem, który parzy mi ręce i dopiero po paru minutach odczuwam ból. Wcale nie cierpię na samotność. Wcale pustka nie wypełnia wszystkich moich czerwonych krwinek. I wcale, ale to wcale mi na Tobie nie zależy... a jednak, kurwa /podobnopopierdolony
|
|
|
|
Marzeniami Cie dotykam. Delikatnie błądzę po każdym fragmencie Twojego ciała z nadmietną subtelnością i czułością. Każda z komórek mego ciała czuje niedosyt zapachu skradzionego niewinnie nad razem. Lubię. Uwielbiam otaczać się szeptem Twoich spragnionych ust. Pieszczę każde z westchnień Twojego umysłu, błądzę onieśmielony po skórze, drżę, oddycham niespokojnie. Dłońmi zagarniam dla siebie jak najwięcej Twej obecności.. łapczywie, strasznie zachłannie. Duszę się nieskromnością pocałunków, zagryzionymi namiętnością wargami. Dławię pragnieniami. Jesteś zbiorem cudownych dźwięków. Grasz, całe Twoje serce gra tak pięknie. Pragnę słyszeć bez ustanku tę melodię. Uciekam, by wracać. Zasypiam, byś mogła budzić się w moich ramionach. Znikam, by pojawiać się na nowo z każdym lekkim tchnieniem wiatru... Upadam dla Ciebie, a Ty graj. Niechaj Cię słyszę.. /podobnopopierdolony
|
|
|
|
Nie wiesz jakie to uczucie budzić się w środku nocy, próbując posładać myśli. Nie wiesz również, jak to jest, kiedy przesłuchując ulubione piosenki na odtwarzaczu nagle w słuchawkach słychać nagranie ze znajomym głosem. Gdy wszystko nagle wraca. Wyobraż sobie wtedy krew płynącą w żyłach. Tętno. Przyśpieszenie bicia serca. Wszystko zaczyna gnać na oślep z nieosiągalną prędkością. Kiedy czasami, nagle wybucham śmiechem przypominając sobie śmieszne sytuacje powtarzając sobie "tylko Ona by to zrozumiała" Tak jakbym tonął w niebie. W Twoim niebie. W naszym. Mógłbym miesiącami opowiadać tutaj wszelakie momenty. O tym jak przeglądam stare zeszyty i widzę znaczki, które robiłaś z myślą o mnie. Rozmów telefonicznych niestety nie da się odtworzyć i słów, które zapewne już nie znaczą nic. Szkoda, że nie wiesz jakie to uczucie tęsknić za czymś, co nigdy nie dotknęło Twoich warg. Nie wiesz jakie to uczucie stać murem za czymś, co nigdy nie będzie Twoje. /podobnopopierdolony
|
|
|
|
Lubię, gdy nasze spojrzenia spotykają się, a Ty zamiast machinalnie odwrócić swój wzrok w drugą stronę, hipnotyzujesz mnie. Nie obchodzi mnie to, czy robisz to specjalnie. chodzi mi tylko o te kilka sekund, kiedy moje źrenice w skutek euforii powiększają się do dużych rozmiarów, jak po zażyciu środków pobudzających. Nie chcę iść dalej, chcę skupić cały swój świat w tej jednej chwili, tak, by trwała nieskończenie długo. Boję się tylko, że gdyby ten moment ciągnął się o jeden ułamek sekundy za dużo straciłby swój cały blask, urok. Ruszam dalej pewny, że nie możesz odkleić ode mnie swoich oczu. Stawiam ostrożnie każdy krok, jakbym pod stopami miał potłuczone szkło. Staram się powstrzymać, ale to jest silniejsze. Odwracam się. /podobnopopierdolony
|
|
|
|
nie poznajesz mnie ? pytasz gdzie ten uśmiech sprzed kilku miesięcy ? gdzie szerokie ubrania ? gdzie radość z życia ? sory, dużo się zmieniło. / veriolla
|
|
|
|
wiem, nie jestem w stanie Jej zastąpić. nigdy tak ładnie się nie uśmiechnę. nigdy nie będę potrafiła wyrazić milczeniem o co mi chodzi. nie będe miała takich samych oczu, nawet gdy założę soczewki. nie zmienię tonu głosu, by mówić identycznie jak Ona. a Ty nigdy nie pokochasz mnie tak samo jak mocno kochasz Ją. / veriolla
|
|
|
Lubię Ciebie. Twoją obecność, która dostarcza mi tyle nieba, ile tylko zdołam objąć swoim sercem. Lubię szept. Ten całkiem ciepły i łagodny, kiedy siedzisz obok mnie. Lubię Twoje delikatne wargi i niepewny uśmiech. Lubię nieznany kolor Twoich oczu i wieczory, kiedy leżymy na trawie i rozmawiamy. Lubię jak delikatnie muskasz mnie włosami. Lubię nawet tą nieopisaną pustkę, kiedy czuję się niekompletny tylko dlatego, że jesteś dalej niż na odległość moich dłoni.
|
|
|
kupiła kilka paczek chusteczek higienicznych. kilka litrów lodów. paczkę lizaków, czekoladę.
wszystko na wypadek, gdybyś teraz zapragnął wrócić.
|
|
|
Kiedyś będzie tak, że odejdę bez pożegnania, wtedy nie żałuj.
|
|
|
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia
|
|
|
|