|
corba2611.moblo.pl
Ktoś zapytał mnie kiedyś jaki jest sens w płakaniu. Ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się na tym znają. I kto nigdy naprawdę nie płakał i kto nigdy nie cierp
|
|
|
Ktoś zapytał mnie kiedyś, jaki jest sens w płakaniu. Ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się na tym znają. I kto nigdy naprawdę nie płakał i kto nigdy nie cierpiał, nie zrozumie, jak bardzo boli każda kolejna łza. Jak z każdą łzą odpływa kawałeczek nadziei.. I nikt nie zrozumie, ile znaczy każda rozmowa i jaką wagę mają poszczególne słowa, nikt kto nie był na skraju przepaści i nie poczuł, że powoli spada. Kto nie utracił choć na chwilę poczucia godności,Nie zrozumie nigdy, co to znaczy płakać i być smutnym.Żeby to zrozumieć trzeba to poczuć.Tak wielu nie potrafi czuć.
|
|
|
Mijamy się, chyba bardziej świadomie niż nieświadomie, unikamy rozmów, wykręcamy się od odpowiedzialności, gubimy, szukamy, znajdujemy, chowamy, znikamy, pozwalamy na odszukanie się, doroślejemy po to żeby zdziecinnieć w zagmatwanych schematach coraz częstszych kłótni, tracimy się, znów, po raz kolejny, po raz setny, marnujemy nową szansę, pewnie ostatnią. Aż wkońcu wracamy tu gdzie zawsze byliśmy. ♥
|
|
|
Być obojętnym. Bez duszy i serca. Obojętnie się budzić i z taką samą wyuzdaną obojętnością zasypiać. Nosić ja w sercu, jednocześnie serca nie posiadając. Taka abstrakcja. Nikogo nie całować. Nikomu nie pozwalać się kochać. Tylko oddychać i trwać. Już nie szokować. Po co? Nie zastanawiać się czy jestem złą czy dobrą dziewczyną. Zobojętnić się maksymalnie. Niczym strzęp obłoku, który w końcu zniknie w atmosferze. .. Pragne.
|
|
|
to tak jakby ktoś muskał Twój dekolt czubkiem noża, a chwilę potem wpierdolił Ci go między płuca, wprost w serce. tak się czułam, kiedy zobaczyłam go z nią. Bez kitu mało zawału nie dostałam i jeszcze ta upadajaca rzecz przy dziale zabawki , a ja z glowa wpatrzona w Puzzle udaje ze nic nie widze i nie słysze...
|
|
|
!♥♥♥!♥♥♥♥!♥♥♥♥♥!♥♥♥♥♥♥!♥♥♥♥♥♥♥!♥♥♥♥♥♥♥♥!♥♥♥♥♥♥♥♥!♥♥♥♥♥♥♥♥♥!♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥!
|
|
|
Chciałabym obudzić się którejś niedzieli i przytulić się do mężczyzny,z którym naprawdę jestem, a nie tylko bywam.
|
|
|
ja nie oczekuję od Ciebie codziennych spotkań, dzwonienia do siebie, co godzinę, pisania non stop smsów, romantycznych kolacji, braku kontaktu z kumplami, nie picia alkoholu, nie palenia papierosów - ja oczekuję od Ciebie tego byś był, tyle.
|
|
|
Znowu znalazłam się w punkcie, gdy nie wiem, dokąd zdążam. Wygląda na to, że co jakiś czas burzę całe swoje życie i zaczynam je budować od nowa. Nieważne, co zrobię, i jak bardzo się staram, bo i tak nie osiągnę wyżyn błogostanu, prosperity i bezpieczeństwa, jak wielu innych ludzi. Nie mówię o zostaniu milionerką, życiu długo i szczęśliwie. Chodzi mi tylko o to, aby wreszcie móc się zatrzymać, przestać robić to, co robię, rozejrzeć się dookoła, odetchnąć z ulgą i pomyśleć, że wreszcie dotarłam tam, dokąd chciałam.
|
|
|
Mam słabe nerwy. Zresztą psychikę też. Dlatego trudno mi przetrwać pewne sytuacje, stresy, wymagania. Łatwo się wzruszam. Pozytywnie i negatywnie. Gdy jestem zdenerwowana, jest mi zimno i mam dreszcze. Płaczę też, gdy bliskie mi osoby ranią milczeniem, obojętnością i nienaturalnością. Nic nie poradzę. Od początku byłam przewrażliwiona.
|
|
|
Zapomnieć. Takie proste słowo. Gdyby część jej mózgu potrafiła od tak, po prostu wymazać informację bez śladu. Tak jak zapomniała o drobiazgach: wysłaniu życzeń, oddaniu książki do biblioteki, kupieniu pasty do zębów podczas zakupów w supermarkecie. Z wielkimi wydarzeniami nie jest już jednak tak łatwo. Wyryły się w pamięci na zawsze. Żyją w tkankach mózgu, pod skórą, we krwi. Zwinięte w kłębek, drzemią w nieświadomości, do czasu, aż coś je zbudzi. Ni stąd ni zowąd wspomnienia ożywają, wypełniając głowę obrazami przeszłości.
|
|
|
Łączyła nas wielka miłość. Skomplikowana, intensywna, wciągająca. Nie ważne co robimy i jak bardzo się kłócimy, zawsze będzie nas do siebie przyciągać. Czym jest zwykłe szczęście w obliczu czegoś takiego? Czym jest zycie w ktorym nie ma nas ;) ? :) Nederland ;D
|
|
|
Depresja to symptom samotności, a nie choroba. To samotność jest prawdziwą chorobą.
|
|
|
|