Była pewna dziewczyna, która zakochała się w pewnym chłopcu. Chłopiec ten był dla niej totalnie nie dostępny i nie wiedzial o jej istnieiu - jak ona sądziła. Pewnego zimowego popołódnia gdy dziewczyna szła środkiem ulicy ze słuchawkami w uszach i opuszczoną w dół głową spotkała owego chłopca. Szedł na przeciw niej. Nie miała odwagi nawet spojrzeć na niego. Jednak mijając ją złapał dziewczyne za rękę. Odwróciła głowe i spojrzała w jego piękne niebieskie oczy. A on powiedział : Ja nie moge juz tego ukrywac. Kocham Cię. Nie wierzyła własnym uszom, była tak niewiarygodnie szczęśliwa.
Myślisz ze wiesz o mnie wszystko, ze mozesz pieprzyć na prawo i lewo jaka to ja nie jestem, że mozesz wpieprzac sie w moje zycie. Koleś wyluzuj. To moje zycie. Już go z Tobą nie dziele. Więc odpuść. I tak nikt nie uwierzy w te gnioty które pierdolisz na moj temat.
Kochanie, mam prośbę... Przekaż swojej lasce, że jak jeszcze raz zareaguje śmiechem na mój widok, to jej tak wyjebie, że pomyli wakacje z feriami zimowymi...I się skończy, NARODOWY DZIEŃ OCHRONY KUREWSTWA. / [mieszanka_wybuchowa]