|
cikipauu.moblo.pl
Kocham jarać jaram jak wariat najgrubsze jointy Przypomina mi się anglia i powody do ucieczki z Polski Ale koks i długi poszły juz w zapomnienie Ten kto nie jar
|
|
|
Kocham jarać, jaram jak wariat, najgrubsze jointy
Przypomina mi się anglia i powody do ucieczki z Polski
Ale koks i długi poszły juz w zapomnienie
Ten, kto nie jara, ten musi mieć rozwolnienie
|
|
|
Kocham jarać, jaram jak wariat, najgrubsze jointy
Przypomina mi się anglia i powody do ucieczki z Polski
Ale koks i długi poszły juz w zapomnienie
Ten, kto nie jara, ten musi mieć rozwolnienie
|
|
|
A w głowie epitafium na finish :
"Dla kutasów nie mam czasu,
kminisz?"
|
|
|
Spójrzmy ich oczami,
poczujmy sercami,
usłyszmy to ich uszami.
Dryń dryń dryń dryń.
Dzwoni przyjaciel.
Pewnie ustawka na chacie,
przy herbacie.
Gadki o życiu,
czy rapie przy piciu,
finish z padem w łapie
na kanapie.
A tu : "Siema. Jak się masz bratku?
Bo u mnie standard, zaś buja jak na statku."
|
|
|
Gdy darzysz kogoś dużą sympatią
widzisz w nim swoją duszę bratnią.
Dzielisz swój czas, raczysz gadką.
W końcu któraś jest tą ostatnią.
Ten ktoś, ma coś, ale nie powie
może kiedyś się od kogoś dowiesz,
o tej zmowie milczenia wrogiej Tobie,
wtedy bez namysłu odpowiedz :
"Nie mam czasu na zbędny antagonizm.
Nie zdąże nawet kropli łzy uronić.
Chcesz iść? Idź. Nie jestem zdziwiony.
Ponoć nie ma ludzi niezastąpionych."
|
|
|
Ile to razy, przedziwne fazy
niszczyły więzy dające azyl?
Dziś niewyraźne jak bohomazy,
jednak akt rozstania wręcz parzył.
|
|
|
wchodzą, odchodzą pod wodzą swych potrzeb.
(przychodzą, odchodzą pod wodzą potrzeb)
|
|
|
(Oj niedobrze człowieku, oj niedobrze)
|
|
|
Wybudować wokół siebie fose,
potem zadzrzeć nosek, zostać bossem.
Zebrać osobistą świtę wokół,
Zawężać więzy krok po kroku.
Dalej iść w gronie bliskich osób.
|
|
|
Zbadajmy temat wzdłuż, wszerz i w poprzek.
Ilu wokół masz ważnych ludzi.
Chcesz iść? Idź. Nie jestem zdziwiony.
|
|
|
Możesz czuć to windzie
na ławce w łozku
to nie kurwa trueschool
musisz mieć to w mózgu
|
|
|
|