|
chokoreeto.moblo.pl
nigdy nie pozwolił jej zapalić papierosa. mogła ściągać od niego buchy. mogła upijać się do granic przytomności. mogła przeklinać. mogła krzyczeć. ale cholera nie mo
|
|
|
nigdy nie pozwolił jej zapalić papierosa. mogła ściągać od niego buchy. mogła upijać się do granic przytomności. mogła przeklinać. mogła krzyczeć. ale, cholera, nie mogła palić. nie rozumiała tego, aż do jego odejścia. wtedy zrozumiała, że dmuchając mu jointowym dymem w twarz, przechodząc pijana, wykrzykując przekleństwa nie zrobi mu przykrości. i właśnie dlatego, przechodząc obok niego zapaliła swojego pierwszego papierosa. dopiero, gdy zobaczyła ten ból w jego oczach, jaki on zadał jej odchodząc, poczuła cholerną ulgę.
|
|
|
wiesz, temu jednemu mężczyźnie chciałabym dać, tak zwyczajnie, tak najzwyczajniej w świecie - jak podarek imieninowy czy urodzinowy - całe moje życie.
|
|
|
przyjdę, jak się upiję. na trzeźwo nie podejmuję desperackich wyzwań.
|
|
|
całe życie mężczyznom kawę cyjankiem dosładzałam aż znalazłam takiego co kawy nie pije i się zamotałam.
|
|
|
lubił prowokować intelektualnie. od tego się zaczęło. od słownych gier. aluzyjek przemycanych zgrabnie w wypowiedziach. lubię ten rodzaj igrania, to dotykanie siebie przez słowa.
|
|
|
zaciągnę się tym papierosem ostatni raz. i przeklnę pod nosem, że muszę wypić tę wódkę sama.
|
|
|
tańczyć na czubku świata z butelką wódki w gorącej dłoni, z rozwianymi włosami i bez bielizny, w samej, zwiewnej, koronkowej sukience i trampkach.. tańczyć.
|
|
|
mam ochotę wyjść na ulicę i prowokować facetów. na złość Tobie. ;]
|
|
|
I love you but it doesn't matter anymore, am I right?
|
|
|
chcesz, nie chcesz . w dupe mnie pocałuj.. wiesz. xddddddddd
|
|
|
Zbyt intymne sprawy, aby mówić o nich wprost; zbyt dławiące, aby milczeć...
|
|
|
- Dlaczego akurat miesiąc? - Bo to coś znaczy, a nie jest zbyt wiążące.
|
|
|
|