|
carpiediem.moblo.pl
i życie potrafi być piękne nie tylko po procentach chociaż nie zaprzeczam że też lubię taki rodzaj piękna.
|
|
|
i życie potrafi być piękne nie tylko po procentach,
chociaż nie zaprzeczam, że też lubię taki rodzaj piękna.
|
|
|
Chciałabym znowu tak czuć, mieć motyle w brzuchu i uśmiech od ucha do ucha. Chciałabym ponownie odbierać telefon z myślą, że dzwoni ten Ktoś. Chciałabym denerwować się przed spotkaniem, a widząc Jego czuć przyspieszone bicie serca. Chciałabym ukradkiem na Niego spoglądać, a potem tak zwyczajnie patrzeć głęboko w oczy i trzymać się za ręce, ściskać ile sił...
Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała.
|
|
|
Za zdrowie mężczyzn, którzy nas zdobyli, kolesi, którzy nas stracili,
debili, którzy nas rzucili i farciarzy, którzy nas poznają ..
|
|
|
mam jedną rade. napij sie, napierdol
i odpłyń ze mną...
|
|
|
'daj mi rękę, chodź pokażę miejsce, gdzie nie braknie wrażeń. ;))
|
|
|
"Do dziś pamiętam moje podekscytowanie kiedy w przedszkolu kolega z którym lubiłam się bawić najbardziej, złapał mnie za niewielką jeszcze wtedy rączkę. W życiu bym wtedy nie pomyślała że dzisiaj będę marzyć o tak błahym geście. Niby nic nie znaczącym a wyrażającym tak wiele. Szkoda że zapominamy o takich detalach biegnąc w przód. Śpiesząc się do dorosłości. Chcę iść za rękę jak kilkuletnie dziecko czując się przez moment bezpiecznie. Jak wtedy za czasów dzieciństwa. Nie chcę seksu, traktowania siebie nawzajem jak przedmiotów służących tylko do jednego. Albo znajdę faceta który spełni moje oczekiwanie albo będę musiała się przejść do przedszkola w poszukiwaniu nowego kandydata."
|
|
|
Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej
|
|
|
z rozwalonym łokciem, siniakami na kolanach i uśmiechem na twarzy, śmiało mogę powiedzieć, że ociekam zajebistością! ;)
|
|
|
~ nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała przytulić Cię i powiedzieć: jesteś tylko mój.
|
|
|
te wszystkie wiadomości od nich nie znaczą dla mnie tyle co jeden sms od Ciebie.
|
|
|
tylko nie mów mi że znów mam smutne oczy.
|
|
|
Czekał na sygnał , ale kiedy zauważył , że się nie doczeka sam się odezwał
|
|
|
|