|
camile15.moblo.pl
Pierwszy upadek telefonu boli najbardziej potem to już tylko rutyna. xd
|
|
|
Pierwszy upadek telefonu boli najbardziej, potem to już tylko rutyna. xd
|
|
|
mimo, że mam sto coraz dziwniejszych pomysłów na minutę, skaczę po kałużach brudząc ci nowe buty, piszczę jak dzieciak na widok małego szczeniaczka, nałogowo jem lizaki i żelki, często się obrażam i jestem wredna ty i tak potrafisz do mnie powiedzieć 'skarbie'.
|
|
|
Była 2:53 w nocy. Napisała mu że dłużej tak nie może. Skończyła z nim. Włączyła sobie `Big Girls Don't Cry` i poryczała się jak dziecko wpatrując się w widniejący na niebie księżyc.
|
|
|
“Tato robiąc sobie śniadanie spytał czy też chcę, dostając odpowiedź ' nie dzięki '. gdy przy obiedzie spytał o deser usłyszał identyczną odpowiedź. wkońcu nie wytrzymując oznajmił: ' śniadania nie je, obiad ledwie rusza, słodyczy nie chce - zakochanie normalnie'. na co z lekkim uśmiechem, biorąc jabłko dodałam: ' dupa, nie zakochanie. dieta tato, dieta'”
|
|
|
-Ale debil idiota.!!
-Kogo tak wyzywasz.?
-Mojego chłopaka
-Dlaczego?
-Bo go kocham ;p ))
|
|
|
- lubisz mnie ? chociaż trochę ?
- nie .. ja Cię kocham wariacie. ;D
|
|
|
- zmieniłaś włosy ?
- tak. ładnie wyglądam?
- nie widzę różnicy.
-
- Ty w każdych wyglądasz tak samo pięknie. ;*
|
|
|
- Te ''piękna'' na jakim zamku straszysz?
- Masz za małego konia, żeby tam dojechać.
|
|
|
pierdol to. nie bądź dziewczyną, która potrzebuje mężczyzn. bądź dziewczyną, której potrzebują mężczyźni.
|
|
|
- Nie masz za grosz poczucia humoru.
- Co? Cała moja rodzina uważa, że jestem w niej najzabawniejszą osobą.
- A wszyscy pracują w zakładzie pogrzebowym?
|
|
|
księżniczka ze słuchawkami w uszach.. zawsze pogrążona w swoim świecie rapu !
|
|
|
'coTy z sobą robisz, dziewczyno?' krzyknął. 'nie twoja sprawa' rzuciłam i pociągnęłam kolejny łyk Finlandii. 'spójrz jak wyglądasz, mała, co jest?' zapytał i położył mi dłoń na ramieniu. szybko ją zrzuciłam i warknęłam 'co jest? ty się jeszcze kurwa pytasz co jest?' zaśmiałam się szyderczo. 'wiesz co? wypierdalaj do tego swojego blond szczęścia bo ja nie mam ochoty patrzeć na twoją mordę' wrzasnęłam. nie zrobił nic więcej tamtego wieczoru. poprostu siedzieliśmy w milczeniu, którą co chwilę przerywał mój głośny płacz. z zaszklonymi oczyma przypatrywałsię ruchom moich dłoni sięgających co chwilę po malboro lub wódkę.dobrze wiedział że wystarczyło tylko jedno jego 'przestań' a ja bym posłuchała. jednak nie zrobił tego. pamiętam tylko że w pewnej chwili wziął mnie na ręce, a ja nie miałam siły nawet na najmniejsze protesty.rano obudziłam się w swoim łóżku. po nim nie było ani śladu.
|
|
|
|