 |
byctwoimzyciem.moblo.pl
Nie proszę nie. Mam dość. Mam dość tych rozmów tego że za jej czasów było inaczej że ona nigdy tak nie miała że kiedyś było tak ciężko. Nie chcę internatu a podob
|
|
 |
Nie, proszę nie. Mam dość. Mam dość tych rozmów, tego że za jej czasów było inaczej, że ona nigdy tak nie miała, że kiedyś było tak ciężko. Nie chcę internatu, a podobnież moje zachowanie mnie na niego skazuje. I ciągle te samo pytanie 'Dziewczyno czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, jak ty grzeszysz?' Nie.. nie, posłuchaj. Ja nie grzeszę. Bo niby kto ma mi te grzechy zapisywać?
|
|
 |
'Bo miłość Prosiaczku jest wtedy, kiedy się kogoś lubi. . . za bardzo'. Lubię to. I Ciebie też lubię. Za bardzo.
|
|
 |
Ostrze milczenia zaklina w kamień uczucia. Dźwiękiem okala runiczne niejasności, bo słowa nic zdziałać nie potrafią. Dłoń przeznaczenia wyrzuca w ciemne otchłanie zapomnienia całe garście chwil. Wspólnych kłamstw. Złamanych obietnic. Namiętnych nocy. Skrzydlatej miłości... Światy zacierają się. Rozbrzmiewa chorał umarłych za dnia bogów. Samotność tak cierpka... a w niej moje eklektyczne ego. Zrezygnowana zamknęłam drzwi do mego prawdziwego Ja. Cała przestrzeń pachniała zbyt wczesną zimą. Mogłam płakać w ciszy, leżeć godzinami wpatrując się w sufit, śmiać się w ciszy, otwierać ramię ile tylko razy zechcę. Cisza była zbyt doskonała.
|
|
 |
Kiedy ktoś znika z naszego życia, na następny dzień najgorszy jest fakt, że świat istnieje dalej. Ludzie jadą do pracy, tramwaj przepycha się przez ciasne uliczki, a to zielone auto jedzie przez most. STOP! Bóg znowu niczego nie zauważył. I ta jedna myśl, która nie daje mi spokoju. Dlaczego mi nie powiedział? Obietnic się dotrzymuje. Jutro spełniam moje pierwsze marzenie. Od jutra co pięć minut będę sprawdzała maila i nie rozstawała się z telefonem ani na sekundę. Na samą myśl brzuch aż wariuje. I aż chciałabym zacytować tutaj moje ulubione słowa z pewnej książki, ale są one zbędne.
|
|
 |
Po raz pierwszy odkąd pamiętam, czyli zapewne od szesnastu lat, bo nawet będąc dzieckiem nie potrafiłam trzech minut usiedzieć spokojnie, bo gnałam za życiem ile tylko było sił w nogach. Po raz pierwszy zatrzymałam się i szczerze mówiąc trochę przestraszyłam się. Pewna osoba zapytała, czy robię to wszystko, bo uciekam przed pewnymi uczuciami, które nie dają mi spokoju. Może i tak, a może to właśnie te uczucia dają mi siłę, by mówić "tak" do życia? Ale przecież bardzo dobrze wiem, że nie ucieknę, bo to już będą prawie dwa lata. Więc kogo ja chcę oszukać, bo na pewno nie siebie, ale inni niech w to wierzą. Tak będzie lepiej, prawda? Moje serce pękło po raz drugi - na własne życzenie kretynko!
|
|
 |
Boję się tej ciszy. Tej niezręcznej ciszy, która będzie końcem. Końcem nas.
|
|
 |
Najpierw zmieniłeś numer telefonu, miałeś napisać - nie napisałeś. Powiedziałeś, że gadu Ci wali, więc będziemy się kontaktować przez mejle - nie kontaktujemy się. A nasza konwersacja to jakieś 'hej co tam aha to pa'. Ale jest dobrze, przynajmniej piszesz.
|
|
 |
Eej, ale to bardzo miłe. W sumie to dla mnie nowość, inne doznanie, przeżycie, kolejne wspomnienie. W końcu nigdy nie miałam koleżanki lesbijki.
|
|
 |
Moja samoocena i tak jest zjebana przez to, co się dzieje na zajęciach. Ale oni muszą ją jeszcze bardziej zjebać. Muszą żartować, nabijać się i mówić, że umiem się tylko obrażać. I wreszcie wstaję, rzucam książkę, którą aktualnie czytam i wychodzę z tego pokoju. Za mną wszyscy wybuchają śmiechem. Potykam się na schodach i klnę cicho pod nosem. Śmiech jest coraz głośniejszy. Rzucam się na łóżko, a po chwili ktoś wchodzi do pokoju i wyrzuca mi, że.. że umiem się tylko obrażać.
|
|
 |
Wyobraźcie sobie tą ciszę, gdyby ludzie mówili tylko to, co wiedzą.
|
|
 |
Byłoby szczęściem, móc uszy i serce zamykać tak jak oczy .
|
|
 |
Nie kupuje się róż, które są tańsze od kwiatów.
|
|
|
|