|
bursztynek.moblo.pl
Uzależniona. Od papierosów kawy i czerwonych paznokci. Od szklanych koralików nierównych schodów i niewłaściwych rozmów. Od pustych fabryk kotów i patrzenia w oczy.
|
|
|
Uzależniona. Od papierosów, kawy i czerwonych paznokci. Od szklanych koralików, nierównych schodów i niewłaściwych rozmów. Od pustych fabryk, kotów i patrzenia w oczy.
|
|
|
Czasem może zabraknąć cierpliwośći. Gdy po raz siódmy musisz coś tłumaczyć. Po raz siedemnasty poprawiać coś, po raz siedzemdziesiąty wysłuchiwać niewiarygodnych usprawiedliwień. I radość, gdy po raz siedemdziesiąty siódmy zdobywasz się na to, by darować winę.
|
|
|
Widziała, jak w jego oczach błyszczały iskry prawdziwego pragnienia, aby została. Ale nie powiedział nic i pozwolił jej odejść.
|
|
|
I choć minęło tyle czasu, ja wciąż pamiętam Twoje charakterystyczne gesty, Twój głośny śmiech i kolor Twoich policzków, gdy się zawstydzasz.
|
|
|
- To dziwne... On w ogóle nie jest w moim typie, mój ideał urody jest zupełnie od niego odległy. Ale coś mnie w nim tak intryguje, że nie mogę przestać o nim myśleć. Pociąga mnie jak nikt nigdy dotąd. Nie wiem, co się ze mną stało.
- A ja wiem. Dorosłaś. Pokochałaś prawdziwie. Nie jego ciało, a jego duszę...
|
|
|
- Widziałam Go.
- I co?
- Chciałam sprawdzić, czy nadal tak na mnie działa i wiesz co? W drodze powrotnej nic nie widziałam...
- Zakochani zawsze są ślepi na otaczający ich świat.
- Nie rozumiesz mnie, to nie była miłość tylko łzy...
|
|
|
Balansuję na krawędzi swoich uczuć i marzeń.
|
|
|
I pokochałam te nasze nocne rozmowy i zasypanie z telefonem przy uchu, słysząc Twój oddech, który utulał mnie do snu i pozwalał bezpiecznie zasnąć tak, aby moje sny nie były koszmarami, wyobrażając sobie, że leżysz obok mnie...
|
|
|
Byłam masą o właściwościach modelarskich, zwykłą zabawką ugniataną słowami. A ty z nieodpartą chęcią zgniatania, wykonywałeś porcelanowe figurki, biżuterię do ozdoby własnego ciała. Byłam nietoksyczna, odporna na zabrudzenia, straciłam plastyczność. bezpowrotnie stwardniałam.
|
|
|
Żegnałam się w myślach z Tobą już wiele razy, więc po co wracasz?
|
|
|
I obiecujesz że będziesz już zawsze na mnie patrzył z tym blaskiem w oczach?
|
|
|
Pozaszywam Ci kieszenie, żebyś miał odwagę łapać mnie za rękę. / bursztynek
|
|
|
|