|
bumbumbumx3.moblo.pl
i goniąc za marzeniami zatracić się w własnej bajce .
|
|
|
` i goniąc za marzeniami zatracić się w własnej bajce .
|
|
|
Pobiegła za budynek szkoły i wyciągnęła fajki. Odpaliła jedną, później drugą i następną. Czuła, jak dym drażni jej przełyk i jak serce uderza z niesamowitą szybkością. Kątem oka widziała zarys jego sylwetki. Szedł w jej stronę z miną starszego brata. Wyrwał jej papierosa i zaczął kazanie. 'Oszalałaś? Nigdy nie jarałaś! Co z Tobą, kurwa?!' Odepchnęła go i później znowu. 'Co Cię to do cholery obchodzi?! Z resztą, nie wiesz?! Nie ma Cię. Zabrakło Twoich rąk, bez których moje stały się niczyje, zabrakło szeptu budzącego mnie rano, ramienia, w które się wtulałam. Oto, co się stało! A teraz wypierdalaj, bo nie chcę na Ciebie patrzeć. Daj mi żyć! Daj mi chociaż spróbować zapomnieć!' Zabrakło jej oddechu. 'Boże...ja...' Zaczął, ale mu przerwała. 'Zostaw mnie! Wynoś się, no!' Ryknęła tak głośno, że przechodnie patrzyli na nich z zastanowieniem. Minął ją wkurwiony. Zaczęła płakać. 'Wróć. Zrób krok w tył i na moje 'wynoś się' odpowiedz 'nie'.' Ukryła twarz w dłoniach.
|
|
|
- nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę... - ale przecież kochasz. - spierdalaj, nie widzisz że sobie wmawiam, że nienawidzę?!
|
|
|
- Kochasz go? - Nie.. Tak!.. Nie... albo tak.. - To w końcu..? - Czekaj pogubiłam się..
|
|
|
Jeździła z przyjaciółkami na rolkach. Nagle się zatrzymała i upadła na beton. Oczy zaszły jej łzami. Coś ją w środku zabolało. Poszuła ogromną pustkę, jakby go straciła. Spjrzała nieobecnym wzrokiem w niebo i szepnęła do przyjaciółek 'On nie żyje'. Po chwili dostała sms'a od swojego brata: 'Potrąciłby mnie samochód, ale mnie popchnął. Sam pod niego wpadł. Nie żyje. Przepraszam.'
|
|
|
Wakacje . Momenty ,w których najczęściej człowiek się zakochuje.♥
|
|
|
Ona - Zabawna, lubiana i korzystająca z życia. On - agresywny , z charakterem , mający swoje zdanie , czasem wrażliwy . A jednak, ich przypadkowe spotkanie przerodziło się w miłość. Bardzo dziwną miłość, ale morał jest krótki i niektórym znany " fajne laski zawsze wiążą się z frajerami. "
|
|
|
zajebiście rozpierdalam sobie życie, a Ty tak bezczelnie jeszcze mi w tym pomagasz..
|
|
|
Ktoś złapał mnie mocno za ramię. Odwróciłam się szybko i spojrzałam na niego pytającymi oczyma. "Porozmawiamy?" Zapytał zdyszany. Obruszyłam się tylko i dalej szłam w swoją stronę. "Błagam. No cholera, proszę Cię!" Zatrzymałam się. Stanął bardzo blisko mnie, tak, że czułam jego szybki i gorący oddech na szyi. "Czego chcesz?" zapytałam chłodno. "Spójrz na mnie." Nie wytrzymałam. "Biegniesz za mną pół drogi, żebym na Ciebie spojrzała?!" Krzyknęłam tak głośno, że przechodnie patrzyli na nas z dezaprobatą. "Tak." Zaśmiałam się sarkastycznie. "Tylko tracę czas." Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam dalej. "Chciałem, żebyś to zrobiła, bo w Twoich oczach widać miłość do mnie." Odwróciłam się znowu. "Miłość? Widzisz miłość?" Z każdym słowem zbliżałam się do niego coraz bardziej. "To dziwne, bo ja, zawsze, gdy patrzę w lustro, w swoich oczach widzę nienawiść. I choć Cię, kurwa, kocham, to nienawidzę bardziej!" Syknęłam. W jego zaszklonych oczach odbijała się moja twarz.
|
|
|
pogadamy jak ogarniesz definicje słów: 'miłość', 'zaangażowanie' i 'wierność'.
|
|
|
` To boli tak, że chyba znów się najebie, bo nie wiem co kochałam bardziej świat czy Ciebie. `
|
|
|
jego serce biło lekko, jej jakby miało za chwilę złamać żebro..
|
|
|
|