Gdy mieli się już rozstać uświadomiła sobie, że on jej wcale nie przeprosił. Powinien przecież ! Pogodzili się, to prawda, i teraz jest miły, ale przedtem ? A wczoraj ? Zwróciła głowę, gotowa zapytać, dlaczego tego nie zrobił, i niespodziewanie przechwyciła jego spojrzenie. -Masz dzisiaj taką samą kokardkę, jak tego dnia, kiedy cię pierwszy raz zobaczyłem- powiedział przypatrując się z uwagą jej włosom- Ładnie ci w tym uczesaniu. Ona zaczerwieniła się i zrezygnowała ze swego pytania.
|