|
buchbuchdymu.moblo.pl
Kiedy ludzie ze sobą zrywają zazwyczaj częstują się na odchodnym tekstem: 'zostańmy przyjaciółmi' nie wiadomo po co sobie to mówią bo to co następuje po zerwaniu
|
|
|
Kiedy ludzie ze sobą zrywają, zazwyczaj częstują się na odchodnym tekstem: 'zostańmy przyjaciółmi' nie wiadomo, po co sobie to mówią, bo to, co następuje po zerwaniu, nie ma z przyjaźnią wiele wspólnego.
|
|
|
Nienawidzę tego, kiedy powracają do mnie stare uczucia. Myślisz, że to już koniec, żyjesz pełnią życia, a nagle coś pęka. Wracasz do tamtych chwil i chcesz, żeby znów się powtórzyły. Ot tak, na przekór wszystkiemu.. choć wiesz, że to niemożliwe.
|
|
|
Czasami czujesz, że wszystko co robisz, robisz źle. Czasami chcesz uciec niewiadomo dokąd, być tam zupełnie sama i myśleć. Myśleć nad tym jak Twoje życie jest beznadziejne, jak każdy "przyjaciel" odchodzi gdy właśnie wszystko się w Tobie łamie, a Ty potrzebujesz oparcia. Czasami chciałabyś żeby wszystko było takie proste. Żeby miłość była w zasięgu ręki, żeby ON nigdy nie odchodził i Ty nie musiała za NIM tęsknić. Nie chciałabyś mieć wszystkiego, jedynie cząstkę tego co mają inni. Tego, do którego można się przytulić gdy wszystko idzie źle i tych, z którymi możesz podzielić się każdą chwilą swojego życia. Chciałabyś mieć tak niewiele, a tymczasem nie masz nic. Siedzisz tylko w za dużym swetrze, na łóżku, słuchając dołującej muzyki, a w ręku trzymasz herbatę i płaczesz. Nie masz nawet siły modlić się do Boga żeby to wszystko zmienił, bo jesteś pewna, że nie zmieni nic. Masz za mało sił żeby spać, za mało sił żeby gdziekolwiek iść. Nie masz nic, a przecież jeszcze niedawno miałaś wiele.
|
|
|
I owszem , mogę wszystko. Mogę jej wyjebać, mogę sprawić by jej życie stało się koszmarem. Ale nie potrzebuje tej satysfakcji. Bo i tak oboje wiemy ze ja zawsze byłam i będę lepsza, i nie muszę tu o sobie w jakikolwiek sposób przypominać.
|
|
|
Od kilku dni chodziła niewyspana, zmęczona, oddalona od rzeczywistości. Przechodząc szkolnym korytarzem z przyjaciółką, wpadła na chłopaka, który od zawsze jej się podobał. Spojrzała na niego i jak gdyby nigdy nic przeprosiła i poszła dalej. Zobaczyła, że przyjaciółka wpatruję się w nią z niedowierzaniem. –Co? – Nie zauważyłaś, kto to? – Och jasne, że zauważyłam. Po prostu dałam sobie spokój. Częściej rozmawiam z nim w snach niż w realu, więc, po co to ciągnąć? – właśnie to chciałam usłyszeć.
|
|
|
Pierwszy raz udało mi się go tak po prostu olać. Byłam z siebie dumna.
|
|
|
Nigdy nie brakowało mi siły. Miałam ją, gdy umierały najbliższe memu sercu osoby, gdy byłam krytykowana, oceniana i pochopnie osądzana. Miałam ją nawet, gdy już nie ogarniałam, co się ze mną dzieje. To ty sprawiłeś, że się poddałam. Straciłam wiarę w siebie, we własne możliwości. Mogę przetrwać wiele, jednak związek z tobą był za wielkim poświęceniem. Zrobiłeś ze mnie szmatę, ale wiedz, że się podniosę. Kiedyś się zemszczę i wtedy będziesz błagał o przebaczenie.
|
|
|
Zapomnę, tak jak prosiłeś. Więcej nie odbierzesz telefonu ode mnie, ani nie przeczytasz wiadomości, nadanej z mojego numeru. Ale proszę, nie rzucaj mi się na szyję, po tygodniu, jak to zwykle masz w zwyczaju. Bo kolejnego 'come back', nie będzie. Wyrosłam ze zdewastowanych zabawek.
|
|
|
Zacznę tańczyć, na stolę z puszką piwa w ręku. Teraz mogę, robić co mi się żywnie podoba. Nawet płakać jak opętana. Nikt mi nie powie, że to niestosowne, a z rozmazanym tuszem i opuchniętymi oczami mi nie do twarzy.
|
|
|
Nie jestem z tych które trzymają faceta przy sobie jak pieska. Jak będę chciała założyć smycz i kaganiec to kupie sobie amstaffa. Nie sprzeciwiam się wychodzeniu na piwo, czy grubszemu melanżowi z kumplami. Nie przełączam gdy leci mecz, i przy remisie, nie pytam 'a dla kogo'. Nie rozkazuje, nie nakazuje, a mimo to potrafię niemiłosiernie wkurwić.
|
|
|
Kazałam zabrać ją z moich oczu, krzycząc, że zaraz nie wytrzymam. Nie byłam w stanie patrzeć, na kogoś kto zabrał mi powód do uśmiechu. Kogoś, dzięki komu miałam powód do codziennego oddychania. Gdyby mnie wtedy, od niej nie odciągnęli zabyłabym sukę. Tak po prostu, bez wyrzutów sumienia.
|
|
|
Nie muszę być pod wpływem alkoholu, ani żadnych grzybków halucynogennych, aby stanąć na balkonie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba, jak bardzo Cię kocham i jak bardzo nie mam już sił.
|
|
|
|