|
obiecałam sobie , że będę silna . przyjaciele wmawiali , że dam sobie radę . jasne , uśmiecham się , bo po co tłumaczyć każdemu brak humoru ? żegnając się ze znajomymi i zajmując miejsce w autobusie nareszcie można zdjąć maskę i przestać udawać chorobliwie szczęśliwą . zamykam oczy wsłuchując się w piosenkę lecącą w słuchawkach i powtarzam sobie .. - spokojnie , już nie musisz okłamywać wszystkich dookoła . w domu stać mnie tylko na zdjęcie butów , kurtki i położenie się na łóżku . wybucham niekontrolowanym płaczem obwiniając się za to , co Cię spotkało . bo to ja zawiniłam . ja zostawiłam Cię samego na pastwę tych zabijających Cię powoli dragów . może gdybym była teraz przy Tobie wszystko by się zmieniło ? może gdybym nie wybiegła wtedy krzycząc : - nienawidzę Cię ! . - spełniłbyś swoją obietnicę i przestałbyś ćpać ? może , może może .. to polemizowanie mnie kiedyś zabije . teraz na podłodze stos chusteczek , trzy opakowania po milce i stłuczony talerz . weź się w garść , słabeuszko .
|
|
|
skłamałabym powiedziawszy, że o nim nie myślę. myślę. czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. często łapię się również na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie, choć wiem, że to nie możliwe, abym ją w nim znalazła... ale nie mogę się powstrzymać, to jest silniejsze ode mnie. nadal przyciskam twarz do brudnej szyby i nadal wilgotnieją mi oczy, kiedy "przypadkiem" przejeżdżam obok miejsc gdzie razem spędzaliśmy czas.najbardziej bolą drobiazgi, gdy dobiegają do mnie dźwięki piosenki, której razem słuchamy, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane.
|
|
|
znów ten przeszywający ból , który powoli ogarnia całą czaszkę . nie pozwala ani myśleć , ani zasnąć . nawet ukochana , powolna piosenka , która jeszcze wczoraj była lekiem na wszystko , dziś drażni każdym dźwiękiem . przez cholerną , trzęsącą się dłoń wysypujesz połowę zielonej herbaty z łyżeczki na blat stołu nawet nie sprzątając . zamykasz się w pokoju , zasłaniasz rolety i okrywając się miękkim kocem przytulasz się do ciepłego grzejnika ze świadomością , że musisz żyć dalej . chociaż wszystko się wali . musisz być silna . musisz udawać , że jest dobrze . musisz uśmiechać się , bo nikogo nie obchodzi , że sypie Ci się świat .
|
|
|
rzucała wszystkim, co wpadło w jej kruche dłonie, bez namyślnie rozwalając każdy z przedmiotów o ścianę. miała władzę nad wszystkim. nad wszystkim oprócz samej siebie. podświadomość, nie pozwalała jej zapomnieć. nocami zwijała się z bólu . nic nie boli tak bardzo, jak świadomość ulatniającego się szczęścia.
|
|
|
|