|
bozenka70233.moblo.pl
marzę o Jego ustach ramionach niebieskim spojrzeniu którego czasem się boję...marzę o Jego oddechu i szepcie przy uchu... więc idź do Niego.... posłuchaj s
|
|
|
-marzę o Jego ustach, ramionach, niebieskim spojrzeniu, którego czasem się boję...marzę o Jego oddechu i szepcie przy uchu...
- więc idź do Niego....
- posłuchaj siebie....
- idź...
- ale
- po prostu idź...resztę zostaw przeznaczeniu...
|
|
|
`wiesz.. powinnam Ci życzyć, aby ktoś kiedyś złamał Ci serce tak jak Ty złamałeś je mnie...ale nie będę...mało tego...powiem Ci, że będę pierwszą osobą, która z miłą chęcią przypierdoli w twarz osobie, która Cię zrani...może wtedy zrozumiesz..
|
|
|
pamiętasz jak złościłeś się jak musiałeś na mnie czekać pół godziny przed domem marznąc... albo jak juz przychodziłam a Ty udawałeś ze się fochasz, i musiałam stawać na palcach, żeby dać Ci buziaka i przeprosić, a później szliśmy za rączkę w 'nasze miejsce' i patrząc prosto w oczy mówiłeś,że kochasz... pamiętasz...?
|
|
|
a za dnia...? za dnia ubiera maskę przystrojoną w uśmiech, beztroskę i pełnię szczęścia... fajna dziewczyna, pełna energii myślą o Niej inni...a wieczorem zdejmuje ją,a na twarzy pojawia się smutek i pełnia... pełnia samotności... ale tego już nie widzi nikt... tylko Ona
|
|
|
- Nie patrz tak na mnie...!
- Jak...?
- Tak jakby między Nami mogło jeszcze coś być ...
|
|
|
i brnij do przodu mimo wszelkim przeciwnościom losu..pomagaj szczęściu, nie załamuj się, co robić masz- rób...ile upadniesz razy, tyle razy się podniesiesz...wsłuchaj się w słowa, dźwięki- wszystko masz w zasięgu ręki...
|
|
|
najpiękniejszych dni w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą same.
|
|
|
Nie potrafię czuć do Niego żadnego dystansu i gdyby nie Jego chłód, wyciągnęłabym teraz rękę, by położyć ją na Jego dłoni, albo przesiadłabym się bliżej i położyła głowę na Jego ramieniu...Ciężko mi jest siedzieć z dala i traktować Go jak obcego...Głowę mam wypełnioną myślami o Nim, wspomnieniami, tym wszystkim, co kiedyś było między Nami i do czego chcę wrócić...
|
|
|
Zwariowałam na punkcie sposobu w jaki wypowiadasz moje imię...
|
|
|
po prostu był wtedy przy Niej, nie mówił Jej tego co wszyscy wkołko-że będzie dobrze...zbyt długo Ją znał, wiedział,że jeśli nie będzie chciała nic nie będzie w porządku...siedział obok Niej i milczał, ale w milczeniu tym było wszystko...a Ona...?nie chciała słów...chciała tylko, by był obok i nie puszczał Jej ręki...
|
|
|
ale serce nie było komputerem, nie miało klawiatury, nie dało sie wcisnąć delete, wpisać nowej tresci w mgnieniu oka i robic defragmentacji dysku...
|
|
|
I pamiętaj,że uśmiech to podstawa...
I choćby nie wiem jak bolało musisz się uśmiechać...
|
|
|
|